Lato to czas intensywnych modernizacji, konserwacji, przeglądów urządzeń produkcyjnych i wymiany ciepłociągów w elektrociepłowniach. Nie inaczej jest w Lublinie.
W Elektrociepłowni Wrotków w Lublinie trwa realizacja budowy kotłowni rezerwowo – szczytowej, która jest priorytetową inwestycją PGE Energia Ciepła w naszym mieście. W ostatnich dniach na plac budowy dostarczono pierwsze kotły, każdy o mocy 33 MW i wadze ok. 70 ton, które zostały posadowione za pomocą dźwigu na wcześniej przygotowanych fundamentach. Po ich zamontowaniu i uruchomieniu zakończy się kolejny, ważny etap inwestycji budowy kotłowni gazowej o łącznej mocy 182 MW.
Inwestycję, która zapewni całkowicie odejdzie od wykorzystywania węgla jako paliwa, zrealizuje lubelska elektrociepłownia Wrotków. Dzisiaj podpisano umowę z wykonawcą.
Po awarii w elektrociepłowni na Wrotkowie, część mieszkańców Lublina może mieć problem z ciepłą wodą i chłodnymi kaloryferami. Sytuacja niebawem powinna jednak wrócić do normy.
W ramach programu „Lasy pełne energii” pracownicy PGE Energia Ciepła pomagali w jesiennych pracach porządkowych na terenie ogrodu botanicznego w Lublinie. Wszystko na zasadzie wolontariatu.
Całkowite odejście od węgla do końca 2023 r. przez elektrociepłownię na Wrotkowie gwarantuje umowa, jaka została zawarta z dystrybutorem ciepła w Lublinie, czyli spółką LPEC. Dodatkowo w jej ramach mieszkańcy mają mieć zapewnione bezpieczeństwo cieplne na najbliższe 15 lat.
Wiadomo już, że pisklę lubelskich sokołów nie padło z przyczyn naturalnych. Tak jak podejrzewano, przyczyną jego śmierci był silnie toksyczny pestycyd.
Znaczące zapotrzebowanie na ciepło miało miejsce minionej zimy na terenie Lublina. Wszystko dlatego, że była ona znacznie chłodniejsza od tej w roku poprzednim.
Dwie specjalistyczne pompy zanurzeniowe trafiły z Lublina do Warszawy, gdzie przez najbliższe dwa miesiące mają tłoczyć ścieki, które obecnie wpadają do Wisły. Wypożyczyła je Elektrociepłownia Wrotków.
Po uderzeniu w przeszkodę doznał urazu skrzydła i wpadł do wykopu. Osoba, która go znalazła myślała, że to ranny jastrząb. Ptak obecnie nabiera sił.
Lubelskie sokoły, które wychowały się w gnieździe na kominie elektrociepłowni mają swoje imiona. Nadali je internauci.
To, co przypuszczano na samym początku, znalazło potwierdzenie w wynikach badań. Lubelskie sokoły zatruły się silnym i zakazanym związkiem chemicznym. Wykorzystywany on jest właśnie w celu eliminacji ptaków drapieżnych.
Nie ma szans na uratowanie lubelskich sokołów. Wszystko wskazuje na to, że ptaki zatruły się upolowanym rano gołębiem. Transmisja została wyłączona.