Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Siedmiolatek na gigancie. Druga ucieczka w przeciągu ostatnich dni

Wczoraj w południe w jednym z pociągów zatrzymano małego chłopca. Okazało się, że uciekł matce.

W sobotę około godziny 11:30, obsługa pociągu jadącego z Chełma do Lublina zauważyła podróżujące w jednym z wagonów małe dziecko. Chłopiec nie posiadał żadnego opiekuna, na dodatek pomimo że na dworze było dość zimno i padał deszcz ubrany, malec był w koszulkę z krótkim rękawem. Na nogach miał przemoczone obuwie a w ręku ściskał plastikowy kosz zakupowy z marketu spożywczego. Po przyjeździe składu na lubelski dworzec główny, kierownik pociągu powiadomił o niezwykłym pasażerze patrol funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei.

Funkcjonariusze pełniący służbę wraz z policjantką z VIII Komisariatu Policji zatrzymali chłopca, jednak był on niezwykle wystraszony, nie chciał powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. Pasażerowie pociągu wyjaśnili, że wsiadł on w Rejowcu. Patrol udał się wraz z nim na komisariat, gdzie udało się ustalić, że ma on 7 lat i mieszka w Lublinie. Powiadomiono matkę chłopca, a ta po przybyciu stwierdziła, że od kilku godzin poszukuje syna.

Jednocześnie matka dodała, że to już jego druga ucieczka. W czwartek zgłaszała na Policję zaginięcie chłopca, który odnalazł się tego samego dnia. Rodzicielkę przebadano alkomatem, okazało się, ze jest trzeźwa. Rodzina chłopca objęta jest nadzorem kuratora.
Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi VIII Komisariat Policji w Lublinie, który skieruje sprawę do Sądu Rodzinnego.

(fot. lublin112)
2014-07-13 13:46:06

9 komentarzy

  1. Z tego siedmiolatka już nic ciekawego nie wyrośnie.

  2. To tylko dziecko,którego należy wychować nie spisywać na straty, nie prosiło się na świat.Wychować to rodziców.

  3. Niezłe piekło musi mieć chłopaczek w domu, że już w wieku 7 lat ucieka.

  4. Pomyślcie jakie życie musi mieć ten dzieciak,skoro w wieku 7 lat ucieka z domu..Nic nie dzieje się bez przyczyny.Rodzinie powinny przyjrzeć się bliżej odpowiednie służby.Żadne dziecko nie ucieka z domu w wieku 7 lat.W domu jest zapewne przemoc,alkohol,głód..Czemu w tym chorym kraju nikt nie ma na celu dobra dziecka?Kto powiedział że z rodziną jest mu dobrze?Gdyby tak było nie uciekałby w nieznane,mokry,glodny,wystraszony.Pomyślcie co musi czuć taki maluszek.Tylko strach.Na Boga,nie spisujmy takich biednych dzieci na straty!

    • Eulalia Osieł z d. Mikówna

      Powiadasz „aniu”, że powinny się nim zająć odpowiednie służby… i w chorym Kraju…
      Zapewne się zajmą, kurator już ma nadzór, pewnie też jest już wódeczka i codzienne libacje…
      Załóżmy, że rodzice, niedbaluchy za brak stosownej opieki nad dzieckiem zostaną ukarani grzywną… jak pracują to może nawet i zapłacą.
      I co? Prawu stanie się zadość, ale dziecku od tego pewnie nie przybędzie miłości, dobrej michy, czy łóżka z czystą pościelą.
      Ucieknie trzeci raz, wtedy te „odpowiednie służby” wymogą na naszym niezawisłym Wysokim Sądzie, żeby chłopca oddać do „bidula”, a w najlepszym wypadku do rodziny zastępczej, która dostanie od Państwa sporą kasę na jego utrzymanie i wszyscy będą happy? Wątpię.
      Masz jakąś lepszą receptę „aniu”?
      Bo ja nie, a co gorsza te „odpowiednie służby też – nie..

  5. Jak ja lubię to naszych wszystko wiedzących komentatorów. Wszyscy już wiedzą,że z tego siedmiolatka nic dobrego nie wyrośnie, że na pewno pochodzi z patologicznej rodziny itp itd.Gdzie tak napisali?Nie wykluczam,że tak jest,ale są również takie przypadki jak mój ojciec, który w wieku 4 lat spakował swoje zabawki i sobie poszedł, bo nie chciał czegoś zrobić i obraził się babcię. Na szczęście zbiega szybko ujęto i nie trzeba było interwencji służb.Są dzieci, które bardzo dobrze wiedzą czego chcą i trudno im coś narzucić,ciężko im się podporządkować ze względu na trudny charakter a próby wychowania często spełzają na niczym. Dzieci są coraz sprytniejsze i potrafią manipulować dorosłymi. Może te ucieczki to właśnie taki rodzaj demonstracji siły dziecka, przykre jest to,że nikt o tym nie pomyślał. Wszyscy od razu zakładają najgorszą z możliwych opcji.

  6. qqlecka nareszcie mądry komentarz

    • cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie. Choć znając życie znajdą się „idealni” rodzice, którzy podniosą larum,że to musi być patologia: bo przecież jak można stracić kontrolę nad siedmiolatkiem. A otóż można!I nie koniecznie trzeba być wyrodnym rodzicem. Każdy czasem bywa niewydolny wychowawczo,a dziecko potrafi nasze słabości świetnie wykorzystać, żeby rodzica zmanipulować.Mam nadzieję,że kurator wyjaśni tę sprawę (bardziej dociekliwie niż to zazwyczaj bywa) i pomoże tej rodzinie, o ile się da.

  7. Cieć z Lubartowskiej

    Tak pani „qqlecka”, dzieci są coraz sprytniejsze i potrafią manipulować dorosłymi,
    a obowiązujące prawo świetnie je w tym wspiera.
    Opisany małolat pewnie wykombinował, że w ten sposób wymusi na rodzicach uległość w jakiejś sprawie i „oddala” się w siną dal przy każdej takiej swojej potrzebie.
    Mój jedyny i kochany zięć wrzasnął był w potrzebie, na moją niejedyną, ale też kochaną sześcioletnią wnusię i usłyszał: „Jeszcze tylko raz krzyknij na mnie to zadzwonię do sędzi Anny Marii Wesołowskiej”.
    A jeśli chodzi o „odpowiednie służby”….
    Ich przedstawiciele, członkowie, pracownicy (jakby ich tam nie nazwać), często nie potrafią należycie swoich dzieci wychować, ale „cennych” porad innym będą udzielać, bo przecież jakoś trzeba uzasadnić swoja potrzebę funkcjonowania i zarabiania kasy na „papu” dla siebie i swoich dzieciaczków.
    Choć równie często wielkie „gie” z tego wychodzi

Z kraju