Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rowerzysta w szpitalu, na alkomacie ponad 2 promile

W czwartek wieczorem na ul. Filaretów doszło do zdarzenia drogowego z udziałem rowerzysty. Cyklista z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 20 na ul. Filaretów, w pobliżu kładki, w rejonie skrzyżowania z ul. Rymwida. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w zdarzeniu w rejonie drogi dla rowerów udział oprócz kierującego jednośladem brała również piesza. Dokładne okoliczności będą jednak wyjaśniane przez policjantów.

W wyniku tego zdarzenia mężczyzna kierujący rowerem doznał obrażeń ciała i został przetransportowany do szpitala. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.

Policjanci prowadzą czynności mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności tego wypadku.

2018-03-29 22:07:06
(fot. lublin112.pl)

26 komentarzy

  1. Franiu, temat dla ciebie. Pijany cyklista potrącił pieszą przechodzącą przez przejście dla pieszych wyznaczone na drodze rowerowej. Co ty na to?

    • Bo to Franio Odczepili mu boczne kółeczka i z radości walną małe piwko ale nie dał rady!

    • Z tego artykułu nie wynika, że piesza była na przejściu.

      • Jeden przytomny komentarz.
        Jazda na rowerze po pijaku to tylko wykroczenie, grozi za to mandat. Spowodowanie wypadku (na przykład przez to, że się lazło jak święta krowa po drodze dla rowerów, zamiast po chodniku) to już przestępstwo.

        • Też mi się to nie podoba, jeżeli piesi szwędaja się zupełnie bez sensu DdR jeżeli obok jest chodnik. Ale to, że Święta Krowa pasie się na DdR nie daje przyzwolenia na jej rozjechanie.
          Tak samo jak pieszy nie ma prawa przeganiać rowerzystów z chodnika – po których rowerzyści poruszają się niezgodnie z przepisami.
          Tylko Policja jest od karania, a nie pieszy/rowerowy/samochodowy szeryf drogowy.

          • Od karania tak. Ale zwrócić uwagę cudownemu dziecku dwóch pedałów wolno każdemu. Tak samo wezwać do zejścia z roweru.

        • Przejedz się na Filaretów i na własne gały zobacz. Widzisz resztki namalowanego oznaczenia ddr? a troszkę niżej po lewej stronie oznaczenie przejścia dla pieszych? Następnie, czy tylko kierowców obowiązuje zachowanie szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przystanku? Tam ddr jest poprowadzona przez przystanek. Rowerzysta, dwa promile, więc popełnił przestępstwo wsiadając na rower. Zaczynasz gwiazdorzyć i idiotę z siebie robić jak to szczęśliwy posiadacz BMWio. Nie odbiegasz od stereotypu.

          • 1. Nikt w artykule nie pisze, że do wypadku doszło na przejściu dla pieszych. Wprost przeciwnie, autor pisze, że miał on miejsce na drodze dla rowerów.
            2. Jazda na rowerze z „dwoma złotymi” we krwi od trzech lat nie jest już przestępstwem, a jedynie wykroczeniem karanym mandatem (od 300 do 500 za „jazdę po spożyciu” i 500 złotych za jazdę po pijaku).
            3. Tak się składa, że też jeżdżę BMW 🙂

    • Wszystko jest oczywiste. Jest tak jak piszesz.
      1. Kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości.
      2. Nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu (pieszej) na PdP – jeżeli do potrącenia doszło na PdP
      3. Spowodowanie kolizji/wypadku w stanie nietrzeźwości.

      Jeżeli zaś potrącenie nie nastąpiło na PdP, i piesza wybiegła zza przystanku na DdR, a kierujący rowerem był na tyle blisko, że nie był w stanie uniknąć zderzenia (bo wejście pieszej nastąpiło bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd), to sprawcą potrącenia będzie uznana piesza. Ale daję na to mniej niż 5% szans.

      • Franiu, weź leki i nie pieprz głupot, gościu miał 2 promile (oczywiście KWP pewnie znów z tym przesadziła), i Ty winą chcesz obarczyć kobiecinę? Pijanych za kółkiem jedziesz jak po burej suce ile wlezie, a rowerzysty za to nie pociśniesz? Swój na swego nie będzie najeżdżał, no tak, zapomniałem że tez poruszasz się trójkołowcem na plastikowych kółkach.
        Przytaczając Twój tok myślenia, który tak manifestujesz przy każdym wypadku z udziałem samochodu i pieszych, muszę przypomnieć, bo chyba zapomniałeś co tak namiętnie nie raz wypisywałeś: to kierowca ma uważać na pieszego na drodze, a pieszy może być głupi, nieświadomy czy jeszcze jakiś inny i znajdzie się na jezdni. Tak właśnie pisałeś całkiem niedawno, wystarczy poszukać w innych artykułach Twoich komentarzy, nie masz co się wypierać.
        Porównując Twoje w/w myślenie, do tej sytuacji, dlaczego zmieniłeś zdanie i uważasz, że to jednak piesza była winna, że weszła na DdR, w miejscu gdzie nie było PdP, a cyklista chlejus nie wyrobił i ją rąbnął?

        • Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości – nie oznacza, że ten pijany kierujący (samochodem/rowerem/pociągiem) jest jednocześnie sprawcą. Może tak być (i często tak jest), ale nie musi.

          Natomiast w tym przypadku napisałem, że szanse tego, że do piesza spowodowała ten wypadek (bo np. wybiegła na DdR zza przystanku (poza PdP, albo nawet na PdP), tuż przed rowerzystę – są bardzo małe – 5%, ale jakieś są.

          Potrącenie pieszego to jedne z najgorszych wykroczeń/wypadków – szczególnie na PdP, dlatego nie mam zamiaru tutaj bronić pijaka kierującego rowerem.

          W 1/4 potrąceń na PdP winny/współwinny jest także pieszy. Tutaj nie ma nawet informacji, że do potrącenia doszło na PdP.
          Co do winy pieszej – podałem jeden możliwy konkretny przykład, który mógłby świadczyć o winie pieszej. Wybiegnięcie zza przystanku na jezdnię, wprost pod nadjeżdżający pojazd – nigdzie nie twierdzę, że tak było.

          Przy potrąceniach pieszego na PdP przez samochód – bardzo często podaję jako przykład „wejście bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd – tzw wtargnięcie” wybiegnięcie pieszego zza krzaków/innego pojazdu (ogólniej przeszkody ograniczającej widoczność). Poszukaj sobie w starych artykułach.
          W tej kwestii jestem konsekwentny.

          W tej sytuacji nie wiadomo nawet, czy do potracenia doszło nawet na PdP – a ja winą na 95% obarczyłem kierującego rowerem.
          Gdyby do potracenia pieszego przez samochód doszło poza PdP – wiesz kto w opinii tego portalu byłby uznany na sprawcę potracenia. 95% piszących (bez poznania szczegółów) uznałaby winę kierowcy.
          Pozostałe 5% poddałoby w wątpliwość winę kierowcy. 5% = 5%.
          Czemu zarzucasz mi hipokryzję? Z jakiego powodu miałbym bronić pijanego rowerzysty, sprawcy potrącenia?

        • „Ty winą chcesz obarczyć kobiecinę?” – widzisz punkty? 1, 2, 3. Gdzie ja obarczam winą kobiecinę? Nie obarczam jej w najmniejszym stopniu. Napisałem, że istnieje cień szansy, ze ona przyczyniła się do tego zdarzenie.

  2. Podatnik akcyzowy

    Bez przesady, dwa promile to wcale nie tak dużo. Znawcy tematu wiedzą o co chodzi.

  3. Dyrdymałko Eustachy

    Teraz, jak rowerzysta , nie daj Boże, wytrzeźwieje, a trafi parzed Wysoki Sąd to jasne, że będzie miał dożywotni zakaz pedałowania, ale co sąd orzeknie wobec baby uczestniczącej w tym strasznym wypadku… może dożywotni zakaz chodzenia…

    • Zakaz jakiś na pewno dostanie. Nie wiem dlaczego oczekujesz zakazu dożywotniego?
      Czy ten pijak na rowerze spowodował wypadek z ciężkimi obrażeniami ciała, czy śmiertelny?
      Zakazy dożywotnie są za takie przestępstwa, albo za wielokrotną recydywę.

      • Czyli wg Ciebie pijak w samochodzie a pijak na rowerze to dwie różne kategorie? Otóż oświecę Cię, bywały i takie przypadki, gdzie cyklista powodował wypadek śmiertelny, również z udziałem pieszych. To że nie jedzie 120 km/h nie znaczy, że nie może jechać na tyle szybko, aby kogoś zabić.
        Tutaj było potrącenie, a jak by tak ktoś jechał samochodem, miał 2 promile i walnął lusterkiem pieszego opuszczającego ulicę czy PdP, żadnych ciężkich obrażeń ciała, to też „jakiś” zakaz, jak to napisałeś, dostanie?
        Jeszcze do niedawna za jazdę pod wpływem na rowerze można stracić wszystkie uprawnienia, teraz nawet nikt tego na poważnie nie traktuje, takie myślenie, że lepiej niech jedzie pijany rowerem niż samochodem, mniejsze zło. Guzik prawda.

        • „Czyli wg Ciebie pijak w samochodzie a pijak na rowerze to dwie różne kategorie?” – oczywiście, że tak. Tak jest w całym cywilizowanym świecie uznane. W Polsce teraz również, bo różnie z tym bywało przed paroma laty. W wiezieniach siedziało więcej pijanych rowerzystów niż pijanych kierowców – to był jakiś absurd.

          Co tu w ogóle porównywać:
          Jadąc hulajnogą też można potrącić śmiertelnie staruszkę – czy to znaczy, ze pijany hulajnogista stwarza takie samo niebezpieczeństwo jak pijany kierowca ciężarówki?

          Jeżeli pijany rowerzysta wjechałby bezmyślnie, z dużą prędkością np. w dziecko na chodniku, albo na PdP i je zabił – z pewnością poszedłby siedzieć i dostał wieloletni zakaz, być może dożywotni (jestem zwolennikiem surowego karania).
          To, że o takich sytuacjach się nie słyszy (pewnie się zdarzają) tylko potwierdza to, że pijany rowerzysta stwarza zagrożenie nieporównywalne z kierowaniem pojazdem silnikowym.

          Mocno jałowa stała się dyskusja z Tobą. Jeszcze ktoś może pomyśleć, że bronię pijanych rowerzystów.

  4. Typowy rowerzysta. Niedługo będziemy mieli dziesiątki takich na Litewskim.

  5. a wolno po Litewskim jeździć ? ewentualnie jakimi pojazdami i kto to respektuje ?

    • Od 3 dni wolno wjeżdżać na Litewski na rowerze Rada Miasta się zgodziła (na pluskanie się Dżesik i Brajanków w fontannie zresztą też).

      • A co do oddawania moczu, oraz kupek w fontannie co prześwietna rada postanowiła?
        Chodzi mi czy wolno i komu, a jak ktoś ma rozwolnienie to czy też mu wolno

      • Jak Dżesikom i Brajankom wolno pluskać się w fontannie, to ja chcę, żeby wolno było dorosłym pobujać się na koziołku, co z tego że zniszczę, dzieci też wodę zasikają, a potem z fontanny z wiatrem na mnie to wszystko poleci.

      • Kubo dzieciaku internetu.
        Kiedy wreszcie przestaniesz fantazjować?
        Coś niby wiesz ale już umysł za cienki aby sprawdzić.
        §4 Regulaminu korzystania z placu Litewskiego w Lublinie”:
        Dopuszcza się jazdę rowerem z zachowaniem szczególnej ostrożności po wyznaczonych ciągach
        komunikacyjnych określonych w załączniku graficznym.
        Zainteresowałeś się którędy można jeździć?
        Nie. Bo po co?
        Przecież wszystko ekspercie wiesz najlepiej.

  6. Po Litewskim, pomimo zakazów, wolno jeździć autokarom przywożącym żydów do Hotelu Europa.

Z kraju