Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Reprezentacja Polski w Futbolu Amerykańskim pokonała na Arenie Lublin Szwajcarię

W rozegranym w sobotę 16 września na Arenie Lublin meczu towarzyskim Reprezentacja Polski w Futbolu Amerykańskim pokonała Szwajcarię 13:6. Był to ostatni mecz Polaków w tym roku i pożegnanie sztabu szkoleniowego, który od lipca 2015 roku przygotowywał naszą reprezentację do The World Games we Wrocławiu.

Do sobotniego meczu Biało-czerwoni przystąpili w eksperymentalnym zestawieniu, gdyż w składzie zabrakło prawie wszystkich (wyłączając Patryka Matkowskiego) zawodników dwóch najlepszych polskich klubów – Panthers Wrocław i Seahawks Gdynia. Już pierwsza seria ofensywna rozgrywanego w zimne i deszczowe popołudnie meczu przyniosła gospodarzom przyłożenie. Po zupełnie nieudanym pierwszym podaniu, po którym piłka mogła paść łupem Szwajcarów, następne cztery zagrania w wykonaniu rozgrywającego Mariusza Góreckiego były najwyższego kalibru. Po krótkim biegu, zawodnik z Wrocławia wykonał trzy udane rzuty, po których Polacy zdobyli łącznie 73 jardy. Odbiorcą podania na pierwsze przyłożenie Polaków był Patryk Matkowski.

Szwajcarzy nie potrafili znaleźć rytmu w ataku i już po czterech zagraniach zmuszeni byli odkopnąć piłkę. Kolejną serię ofensywną Polacy rozpoczęli na 18. jardzie przed własnym polem punktowym. Już po 7 akcjach odkopnęli futbolówkę. Na wysokości zadania stanęła nasza defensywa, gdy piłkę rywalowi wybił Kamil Wykowski, a nakrył ją Szymon Barczak. Brakujące 6 jardów do pola punktowego rywali z futbolówką pod pachą pokonał Górecki i po tym razem skutecznym podwyższeniu w wykonaniu Krzysztofa Richtera było 13:0.

Od tego momentu gra się wyrównała i obie ekipy równie często przebywały na boisku w ataku. Kolejną okazję punktową mieli Polacy, gdy po długim ciągu zagrań ofensywnych w czwartej próbie zdecydowali się na kopnięcie za trzy punkty. 41-jardowa próba w wykonaniu Richtera była nieskuteczna. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy z podobnych odległości na koniec dwóch serii Szwajcarów niecelnie kopał Nils Jonkmans. Po dwóch kwartach gospodarze prowadzili 13:0.

Pierwsze punkty goście uzyskali w połowie trzeciej kwarty, gdy tym razem z niewielkiej odległości skutecznie wykonali field goala. Polacy kontrolowali przebieg wydarzeń, ale często tracili futbolówkę – w całym meczu aż czterokrotnie. Przyjezdni, którzy w drodze do Lublina pokonali blisko 1500 kilometrów, nie zamierzali odpuścić. W czwartej odsłonie ponownie precyzją popisał się Jonkmans i obie ekipy dzieliło tylko przyłożenie ze skutecznym podwyższeniem za jeden punkt, a na zegarze meczowym pozostało niewiele ponad 5 minut. Polacy nie pozwolili rywalom zdobyć przyłożenia i zwyciężyli z wyżej notowaną ekipą.

– Jestem dumny z zawodników i całego sztabu szkoleniowego. Jako trenerzy byliśmy pozytywnie zaskoczeni poziomem sportowym nowych graczy i świetną atmosferą jaką panowała podczas zgrupowania i meczu. Bardzo cieszy to, że w PLFA jest wielu klasowych zawodników. To dowodzi potencjału Polski w rozgrywkach międzynarodowych. Za nami niewiele ponad dwa lata bardzo intensywnej pracy. Liczba meczów rozegranych przez reprezentację Polski w tym czasie jest bezprecedensowa w futbolu amerykańskim w Europie – powiedział Brad Arbon, kończący swoją misję z reprezentacją Polski jej trener główny.

W całym spotkaniu Biało-czerwoni zdobyli 196 jardów netto z czego tylko 1 jard biegami. Rywale uzyskali dołem 23 jardy, a rzutami 126.

– Polacy niczym nas nie zaskoczyli, ale to po prostu bardzo mocna drużyna. Mecz w Lublinie jest dla nas cennym doświadczeniem i motywacją do jeszcze cięższej pracy w cyklu przygotowań do Mistrzostw Europy w 2020 roku – skomentował Chris Winter, trener główny Szwajcarów.

Najlepszym zawodnikiem meczu towarzyskiego w Lublinie był skrzydłowy Grzegorz Dominik, który złapał aż 9 podań uzyskując dla Polaków 90 jardów. Świetnie zaprezentował się też w zespołach specjalnych wykonując 6 akcji powrotnych na łącznie 74 jardy. Na pozycji skrzydłowego wtórował mu Mateusz Dubicki. W obronie brylowali nieustraszony Marcin Kaim i potężnie uderzający rywali Daniel Tarnawski, Kamil Wykowski i Tomasz Żukowski.

– Był to dla nas bardzo ważny mecz, gdyż był klamrą zamykającą pewien ważny etap dla futbolu amerykańskiego w Polsce – przygotowań do The World Games we Wrocławiu. Nasz sztab szkoleniowy był w stanie przygotować w trybie ekspresowym w zupełnie nową drużynę, która nie tylko była w stanie rywalizować z wysoko notowanymi Szwajcarami, ale była też w stanie wygrać. Zawodnicy debiutujący w reprezentacji i ci, dla których nie był to pierwszy występ z orzełkiem na piersi potwierdzili, że poziom futbolu amerykańskiego w Polsce jest wysoki. Zwycięstwo ze Szwajcarią, to bardzo ładny akcent kończący ten etap funkcjonowania reprezentacji, pozwalający z nadzieją patrzeć w przyszłość – powiedział Jędrzej Stęszewski, prezes Stowarzyszenia Polski Związek Futbolu Amerykańskiego.

Najlepszym defensorem Szwajcarów był Gaël Jimenez, który wykonał 11 powaleń – aż 6 z nich przed linią wznowienia akcji. W ataku wyróżnili się skrzydłowi Timon Meynard i Secka Cheyasin, którzy złapali po 5 podań. Sobotni mecz na Arenie Lublin był trzecim występem Polaków na tym obiekcie. Biało-czerwoni nie poznali smaku porażki na tym obiekcie – w 2015 roku pokonali Rosję 7:0, a w ubiegłym roku Holandię 42:14.

Polska – Szwajcaria 13:6 (13:0, 0:0, 0:3, 0:3)

I kwarta

6:0 przyłożenie Patryka Matkowskiego po 36-jardowej akcji po podaniu Mariusza Góreckiego

13:0 przyłożenie Mariusza Góreckiego po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Richter)

III kwarta

13:3 23-jardowe kopnięcie z pola Nilsa Jonkmansa

IV kwarta

13:6 35-jardowe kopnięcie z pola Nilsa Jonkmansa

Mecz obejrzało 900 widzów.

MVP spotkania: Grzegorz Dominik (skrzydłowy reprezentacji Polski)

50
(fot. Monika Sidorowska)
2017-09-17 17:31:04

Komentarze wyłączone

Z kraju