Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Radny chce zakazu dla motorówek i skuterów na Zalewie Zemborzyckim. „Zakłócają odpoczynek, spokój i ciszę”

Po raz kolejny w ostatnich latach lubelski radny Leszek Daniewski zwrócił się do władz miasta, o wprowadzenie na Zalewie Zemborzyckim zakazu pływania dla motorówek i skuterów wodnych. Zwolnione z niego mają być jedynie służby ratunkowe i interwencyjne oraz obsługa zbiornika wodnego.

60 komentarzy

  1. zalew zalewem ale spokoju troche trzeba, kompromis najlepszy za komuny bylo plywanie od 10-12 i 16-18 chyba 2 razy po 2 godziny i pozniej cisza ma byc lepszego rozwiaxzania nie bedzie.

    • Faktycznie erty…. tak było. Dopiero po twoim wpisie sobie przypomniałem, że jak zaczynałem przygodę z motorowodniactwem ze 20-25 lat temu na silniku można było pływać po zalewie dwa razy dziennie po 2 godziny i faktycznie było to 10:00-12:00 i 16:00-18:00. Jest to jakieś rozwiązanie chociaż tak naprawdę ja bym jednak całkowicie wykluczył skutery wodne. Podtrzymuje to co napisałem wyżej w tym temacie. Tu chodzi o spokój, kulturę, zachowanie jakiś norm i przede wszystkim bezpieczeństwo….

  2. Buhaha. Niech radny da sobie spokój jak mu nie pasuje niech siedzi w domu.

  3. Mieszkanka Zemborzyc

    Pewnie, najlepiej niech ludzie leżą na plaży, nic nie robią tylko piwo piją, a potem zostawiają śmieci wszędzie porozrzucane i się awanturują. Tor Lublin zamknięty. Ograniczenie 40km/h przez całe Zemborzyce też próbowano wprowadzić. Może lepiej dokończyć chodnik i połączyć Marinę z Zemborzycami? Żeby piesi często pijani nie musieli plątać się po ulicy? Ale najważniejsza jest strefa ciszy. Ludzie mają różne hobby, póki uprawiając je nie robią innym krzywdy to nie powinno im się tego zabraniać. A co z rolnikami hałasującymi? A co z podkaszarkami i kosiarkami? A co z żulami goszczącymi w Zemborzycach? A co z psami latającymi luzem po całej wsi? A co z regularnie jeżdżącymi pod wpływem do sklepu po „dolewkę” czy rowerem czy samochodem? To nie są prawdziwe zagrożenia? Tylko skutery wodne i motorówki. A wyciąg nart wodnych, który zabił człowieka, nadal pozostaje nieoznaczony bojami? A podest skoczni, który oderwał się z terenu wyciągu i dryfował po Zalewie? Ostatecznie zajmując miejsce portowe starszemu Panu z żaglówką, który wczoraj do godziny 19 nie miał, gdzie pozostawić jachtu. To jest ok? To nie są realne zagrożenia? Naprawdę są ważniejsze rzeczy, których działanie należy ulepszyć.

Z kraju