Nie było jej widać zza samochodów. Szkoda kierowcy.
Rudy
Zrobiła to profesjonalnie jak większość osób które dysponują tylko połową mózgu.
ja
Miałem coś więcej napisać, ale brak słów. Gdzie się zgłasza kandydatów do nagrody Darwina?
kierowca
Ten pieszy wtargnął na przejście nie upewniwszy się wcześniej czy może wejść. Jeszcze z premedytacją biegł w kierunku pojazdu. Bezsporna wina pieszego!
Franio
Można w tej sytuacji zwalić całą winę na piszą (że weszła nieostrożnie), ale wielu kierujących w takich sytuacjach zwalnia/zatrzymuje się przed przejściem. I choć niekiedy wydaje się to bezzasadne to jaki widać, czasem pozwala uniknąć wypadku.
Kriss
A jak się miała święta krowa rozejrzeć, jak ona była w innym świecie! Tylko narobiła kierowcy problemów. Również ona powinna zostać ukarana mandatem.
jogi
oczywiście ślepia zapatrzone w telefon
irasiad
ciekawe co am w telefonie miała…
Franio
W 1/4 wypadków na PdP winny jest pieszy, i wydaje mi się, że tego typu zdarzenie można by w taki sposób zakwalifikować. Powstałe z winy pieszego.
Adolf
No tak, Pani wyszła (patrząc z perspektywy kierowcy) z prawej strony zza zaparkowanych samochodów i znaku, a jak kierowca odbił w lewo próbując ratować sytuację to jeszcze wbiegła w samochód. Kaptur na głowie i wpierot, jak Armia Czerwona.
Nie było jej widać zza samochodów. Szkoda kierowcy.
Zrobiła to profesjonalnie jak większość osób które dysponują tylko połową mózgu.
Miałem coś więcej napisać, ale brak słów. Gdzie się zgłasza kandydatów do nagrody Darwina?
Ten pieszy wtargnął na przejście nie upewniwszy się wcześniej czy może wejść. Jeszcze z premedytacją biegł w kierunku pojazdu. Bezsporna wina pieszego!
Można w tej sytuacji zwalić całą winę na piszą (że weszła nieostrożnie), ale wielu kierujących w takich sytuacjach zwalnia/zatrzymuje się przed przejściem. I choć niekiedy wydaje się to bezzasadne to jaki widać, czasem pozwala uniknąć wypadku.
A jak się miała święta krowa rozejrzeć, jak ona była w innym świecie! Tylko narobiła kierowcy problemów. Również ona powinna zostać ukarana mandatem.
oczywiście ślepia zapatrzone w telefon
ciekawe co am w telefonie miała…
W 1/4 wypadków na PdP winny jest pieszy, i wydaje mi się, że tego typu zdarzenie można by w taki sposób zakwalifikować. Powstałe z winy pieszego.
No tak, Pani wyszła (patrząc z perspektywy kierowcy) z prawej strony zza zaparkowanych samochodów i znaku, a jak kierowca odbił w lewo próbując ratować sytuację to jeszcze wbiegła w samochód. Kaptur na głowie i wpierot, jak Armia Czerwona.