Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

33 komentarze

  1. Ile miał promili?podacie czy znowu pod dywan ,myśliwskie brudy będą zamiatane?

  2. Jest pomyłka w artykule- osoba, która poniosła śmierć nie była myśliwym. Był on kłusownikiem, który „w akcie” sam się postrzelił z nie legalnie posiadanej broni.

  3. Karma wraca

  4. Co siejesz,to zbierasz.
    To co dajesz,to dostajesz.
    To co widzisz w innych,jest twoim odbiciem.
    Pamiętaj życie to echo,zawsze do ciebie wróci.

  5. O jednego mniej. Jak tak dalej pójdzie to sami się powybijają.

  6. A jak zastrzelał jakieś zwierze to dla dla zwierzęcia było to tragiczne czy nie ?

  7. Pewnie się wkurzył i strzelał na oślep

  8. No bez przesady-.-

    Stało się, a chociaż o tym człowieku różne rzeczy słyszałem, to co po niektórzy mogliby sobie darować chamskie komentarze.
    Moim zdaniem to na pewno nie był przypadkowy postrzał, a raczej brały w tym udział osoby trzecie, no bo jak już ktoś zauważył, kto brałby na polowanie tyle broni?
    (no chyba, że ktoś zaliczył już walkę z wściekłym zającem-.-)

  9. Oby wiecej takich newsow. Nasz Bór!

  10. W Polsce prawo zezwala na polowanie na zające tylko podczas polowań zbiorowych i do końca grudnia. Skoro znaleziono przy nim zająca to najprawdopodobniej przyłapał kłusownika na zabiciu zająca i w trakcie walki z nim doszło do postrzału. Eksperci muszą sprawdzić
    – ranę postrzałową
    – z której broni doszło do postrzału (skoro miał przy sobie kilka sztuk, co juz jest absurdem)
    – czy cała znaleziona broń należała do ofiary
    – czy nie było osób trzecich
    Rzucony jest do internetu strzęp informacji a już wszyscy wydają wyrok na myśliwego (chyba, że to nie był myśliwy tylko kłusownik).

Z kraju