Motocykl uderzył w drzewo. 19-latek zginął na miejscu (zdjęcia)
16:46 12-09-2024 | Autor: redakcja
W czwartek doszło do wypadku z udziałem motocyklisty w miejscowości Woroniec w powiecie bialskim, na drodze powiatowej. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 19-letni motocyklista stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, a następnie uderzył w przydrożne drzewo. Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń młody kierowca zmarł na miejscu.
Obecnie trwają czynności mające na celu wyjaśnienie dokładnych okoliczności wypadku. Droga po zdarzenia została częściowo zamknięta, a ruch w okolicy jest utrudniony.
Służby apelują do wszystkich kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach, szczególnie na odcinkach, gdzie panują trudniejsze warunki. Policja zwraca również uwagę na konieczność przestrzegania przepisów ruchu drogowego oraz stosowania się do poleceń funkcjonariuszy, którzy nadzorują ruch w okolicy miejsca wypadku.
To kolejna tragiczny wypadek z udziałem motocyklisty w tym tygodniu w naszym regionie.
Motory na tory!
A czy drzewo prawidłowo stało w miejscu? Może tam jest strefa zamieszkania i nie powinno tam stać? Kogo teraz ukarają?
W ubiegłym roku Motocykliście byli sprawcami 592 wypadków co daje nieco ponad 3% ogółu. Ciekawe ile w tym i czy rząd finalnie coś z tym zrobi
Ale nie przez cały rok tylko przez sezon ,to nie bierz pod uwagę całego roku .
Drugaa sprawa ile jest samochodów ,a ile pierdopędów
Policyjne statystyki dostępne na stronie policji mówią o całym roku.
A to zimą też jeżdżą motory😱? Nie zauważyłem… Poka gdzie, muszę to zobaczyć!
A co niby rząd ma zrobić z idi…mi? Kolejny zakaz bo jakiemuś gówniarzowi sperma i adrenalina zalała mózg i stał się nieśmiertelny?
Tak. Można je***ć inne grupy przez błędy jednostek można i tą.
No cóż, sezon jeszcze trwa… Jeszcze nie jeden nieśmiertelny zginie.
No mógł sobie kupić BMW i zabić 4ro osobowa rodzinę która akurat szła poboczem lub chodnikiem *bo stracił panowanie* a tak sam sobie winien
Będę brutalny.Nie pierwszy i nie ostatni.Przykre to.Nie jesteśmy nieśmiertelni.. Pamiętajcie to że kto: Szybko jedzie tego, tą wolno niosą.Nie jestem ideałem ale zrezygnowałem z motocykli odkąd założyłem rodzinę.Mam dla kogo żyć i po co.Tak jestem tetrykiem ale nie wykluczam kiedyś znowu kupić i odjechać motocyklem w sina dal z małżonką z tyłu mając w głowie że trzeba żyć i mieć dla kogo.Pozdrawiam.Jak nie podoba się komuś komentarz ale jest prawdziwy potwierdzony siwymi wlosami
No nie koniecznie zgadzam się z Tobą. To że żyjesz to znaczy że jeszcze nie przyszedł na Ciebie czas. Twoja świeczka jeszcze ma się palić na tym świecie i tyle w temacie. Na pewno w swoim życiu miałeś takie sytuacje, że mogłoby Cię już nie być. Skoro jesteś to KTOŚ ma jeszcze jakiś plan na Ciebie i już. Każdy żyje po coś.
najlepiej zwalić na KOGOŚ. Po co pracować, starać się, być uważnym, starannym, przestrzegać zasad bo przecież KTOŚ ma plan. Od ciebie nic nie zależy. Oj dziecko , nie tędy droga
Każdy żyje po coś.———– niektórzy aby zabić się w wieku lat dziewiętnastu???????? Taki był cel jego życia??? Popracuj trochę nad sobą, może czegoś się nauczysz, dowiesz
Plan? Świeczka ma się palić? Po prostu jeździł bezpiecznie, albo miał szczęście i nie był w złym miejscu o złej porze. Co tu mieszać jakieś opatrzności… Litości.
Jaki z Ciebie brutal …😋, wow…🤣🤣
„zespół ratownica medycznego”… :-))
Ciekawe ilu doczeka końca sezonu
Teraz ten motocykl nie będzie dla nikogo.
To nie w temacie – ale dzisiaj odcinek z trzema zakrętami pod Lublinem – samochód na samochodzie bo nie ma gdzie wyprzedzać … ale nie dla pana na kawasaki który wszystkie zakręty zebrał lewym pasem – chociaż samochody hamowały żeby zrobić mu miejsce. Oczy miałem jak pięć zł, że miał tyle farta – że nikt z naprzeciwka się nie pojawił i przeżył. A tu kolejny szybki wściekły nieśmiertelny – przekonał się, że w życiu bywa inaczej niż w jego głowie.
Motocykliści powinni widzieć więcej i jeździć bezpieczniej, bo mają najwięcej do stracenia w zderzeniu z autem albo drzewem, tudzież upadkiem. Tymczasem na drodze zachowują się jak skrajni psychopaci – zero rozwagi, zero przepisów, zero odpowiedzialności. Wszystkich innych mają w poważaniu, uważają się za nieśmiertelnych i ponad prawem, bo zmieszczą się tu i tam, wyprzedza raz dwa i wszystko ominą. A tu zonk. A tu pech. A tu koniec. I wtedy wielki płacz, bo dobry chłopak był…