Jeden z naszych Czytelników zwrócił uwagę na „denerwującą” sygnalizację świetlną w rejonie skrzyżowania Drogi Męczenników Majdanka z ul. Wrońską. – Moja złość sięgnęła zenitu. Czerwone światło świeciło się 9 minut – napisał Pan Radek.
Problemów jest więcej… Stoję już 3 zmianę, światła się przełączają ale szybko, wi% czas tracony jest na przełączanie a nie na jazdę. Zapala się dla mnie zielone, zjeżdza jeden samochó i mam czerwone, po 1-3 sekundach ponownie zapala się dla mnie zielone. W tym czasie mógłbym zjechać ze skrzyżowania.
☺☺☺☺
Hehe ostatnio też tam stałam wkoncu przejechałam na czerwonym bo światło się wcale nie zmieniało mimo że za mną stał samochód (pewnie za daleko mnie hehe) i co w takiej sytuacji? Może trzeba wysiąść podejść do kierowcy który stoi za daleko żeby podjechał bo światło się nie zmieni hehe parodia
Pawel
Prosta sprawa, puste skrzyżowanie powinno przyjeżdżać się na czerwonym ze szczególną ostrożnością i na własną odpowiedzialność
Problemów jest więcej… Stoję już 3 zmianę, światła się przełączają ale szybko, wi% czas tracony jest na przełączanie a nie na jazdę. Zapala się dla mnie zielone, zjeżdza jeden samochó i mam czerwone, po 1-3 sekundach ponownie zapala się dla mnie zielone. W tym czasie mógłbym zjechać ze skrzyżowania.
Hehe ostatnio też tam stałam wkoncu przejechałam na czerwonym bo światło się wcale nie zmieniało mimo że za mną stał samochód (pewnie za daleko mnie hehe) i co w takiej sytuacji? Może trzeba wysiąść podejść do kierowcy który stoi za daleko żeby podjechał bo światło się nie zmieni hehe parodia
Prosta sprawa, puste skrzyżowanie powinno przyjeżdżać się na czerwonym ze szczególną ostrożnością i na własną odpowiedzialność
A będąc pod wpływem max 10 km/h