5-latek wybiegł zza zaparkowanych pojazdów, uderzył w bok jadącego auta
12:27 10-06-2020
Do wypadku doszło we wtorek przed godziną 18 na ul. Okopowej w Białej Podlaskiej. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zdarzeniu drogowym z udziałem dziecka.
Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że 5-letni chłopiec przebywający na placu zabaw nagle wybiegł zza zaparkowanych pojazdów. Dziecko uderzyło w bok przejeżdżającego drogą wewnętrzną auta marki BMW, kierowanego przez 26-letniego mieszkańca powiatu łosickiego.
Dziecko w wyniku zdarzenia odniosło obrażenia ciała i zostało przewiezione do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że w chwili zdarzenia kierujący BMW był trzeźwy. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności wypadku.
(fot. Policja Radzyń Podlaski)
Ile posiedzi kierowca BMW za potracenie dzieciomtka bokiem?
w Radzyniu nie ma ulicy Okopowej !!!!
Oczywiście, że nie ma. Był błąd w komunikacie.
Pozdrawiamy
Nie tyle co Tomasz Hajto za zabicie kobiety na pasach.
Takiego gnojków trzyma się za rękę na ulicy.wina opiekuna
Jeżeli zdarzenie miało miejsce w strefie zamieszkania (a wydaje się, ze to zdarzenie mogło mieć miejsce w takiej strefie) to kierujący pojazdem jest zobowiązany ustępować pierwszeństwa pieszym, którzy mogą poruszać się także jezdnią, a dzieci (w dowolnym wielu) mogą pozostawać bez opieki*. Strefa zamieszkania to taki jakby chodnik/plac zabaw po którym można przejechać pojazdem (samochodem czy rowerem).
Ale jeżeli zdarzenie polegało na tym, że dziecko wybiegło zza przeszkody i uderzyło w samochód (jadący lub jadący) to trudno doszukiwać się jakiejkolwiek winy u kierującego. Dobrze, że nikomu nic poważnego się nie stało. Po raz kolejny przekonaliśmy się, jak ważne jest zachowanie bezpiecznej prędkości w takich miejsca, w których nagle może się ktoś pojawić na drodze.
Z tym, że gnojków należy na ulicy trzymać – to się zgadzam. Dziecko do lat 7 nie może się poruszać drogą bez nadzoru.
Ale jeżeli gnojek znajduje się na placu zabaw, boisku, czy w strefie zamieszkania – to nie trzeba gnojka trzymać za rękę, bo takie miejsca służą właśnie do tego, żeby dziecko mogło przebywać bez szczególnego nadzoru.
Nie stawiajmy na równi obecności dziecka na jezdni w sytuacji dziecka bawiącego się
-na jezdni w strefie zamieszkania
-na zwykłej jezdni
-na autostradzie
To są absolutnie inne sytuacje. W pierwszym przypadku jest to dopuszczalne. W dwóch ostatnich – zabronione.
Samotna szarża na burakowoza? Tak trzeba żyć.
Już od maleńkości uczą jak traktować Brajana 🙂 Bądź zdrów maluchu .
Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze,
Ten młody zdusi Centaury,
Piekłu ofiarę wydrze,
Do nieba pójdzie po laury.
Ciekawy dylem by się zrodził, gdyby kierujący pojazdem (rowerem, samochodem – obojętne) potrącił własne dziecko. Po której stanąłby stronie? Po stronie durnych pieszych, czy mądrych kierujących?
pewnie zaraz beemczarz bedzie mial roszczeniaza zniszczenie ,,.mienia’