Z walizkami pełnymi leków chciała przekroczyć granicę. Mogły one posłużyć do produkcji narkotyków
20:03 08-10-2019
W miniony piątek na terenie drogowego przejścia granicznego w Dorohusku, na kierunku wyjazdowym z Polski, funkcjonariusze Straży Granicznej, udaremnili próbę nielegalnego wywozu znacznej partii leków.
Podczas kontroli granicznej autobusu relacji Gdynia – Charków, pies służbowy do wykrywania narkotyków, wytypował do szczegółowej kontroli bagaż jednej z podróżnych.
Jak się okazało, w walizkach znajdował się lek na przeziębienie. Łącznie zabezpieczono 38 tys. sztuk farmaceutyku. Ujawnione leki zawierają pseudoefedrynę, która może posłużyć jako półprodukt do produkcji narkotyków. Podróżna została zatrzymana, zaś lekarstwa o wartości ponad 40 tys. zł zabezpieczone.
(fot. NOSG)
Wystarczyło jusz tylko wymieszać te tabletki z domestosem i bateryjkami i biały proszek gotowy 😉
I w polskich aptekach mozna kupic takie lekarstwa. Ale to nie sa tanie rzeczy.
Pies ewidentnie pod wrażeniem.
Bez sensu lek legalnie dostępny w naszych aptekach bez recepty, kupiony a nie kradziony, co kogo obchodzi co ona z tym zrobić, na Ukrainie też są przeziębienia – a nie od razu narkotyki. Zapłaciła za to u nas, i od nas z tym wyjeżdża, więc wszystko super poco utrudniają ludziom legalny biznes szansa że to szwindel narkotykowy to tylko 50 % . Totalny bezsens
Raczej nie kupowany na listki. Takiej ilości, żadna apteka nie ma na stanie, więc gdzie to kupione?
Powinni pozamykać tych wszystkich domokrążców co garnki sprzedają. Garnki też mogą służyć do produkcji narkotyków.
Mnie ostatnio też zatrzymali.
Miałem cukier.
Zarekwirowali.
Mógł posłużyć do produkcji bimbru..