W miniony tygodniu inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie podczas kontroli ciężarówki na drodze krajowej nr 68 ujawnili, że w pojeździe przy impulsatorze tachografu zamontowany jest magnes. Wkrótce za fałszowanie czasu pracy odpowie przewoźnik oraz kierowcy.
W minioną sobotę inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie ujawnili w kontrolowanej ciężarówce ingerencję w pracę tachografu. Kierowca miał zainstalowane urządzenie zakłócającego jego działanie.
Kolejni dwaj kierowcy samochodów ciężarowych wpadli podczas ingerowania w zapisy tachografów. Jeden korzystał ze specjalnego urządzenia zakłócającego jego pracę, drugi z magnesów.
Wczoraj policjanci z lubelskiej drogówki zatrzymali do kontroli na al. Witosa pojazd ciężarowy. Jak się okazało w ciągniku siodłowym zainstalowane było urządzenie zakłócające działanie tachografu.
W piątek policjanci z lubelskiej drogówki ukarali kierowcę dafa za to, że posłużył się tzw. magnesem, by oszukać tachograf i zdążyć na planowany załadunek. Kierowca otrzymał mandat w wysokości 2200 zł.
13 marca inspektorzy z Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego wspólnie z policjantami z Komendy Powiatowej Policji w Puławach przeprowadzili nocną kontrolę pojazdów.
Funkcjonariusze Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego z Zamościa ujawnili podczas kontroli, że kierowca ciągnika siodłowego miał podpięty pod tachograf magnes, za pomocą którego kierowca jadąc..."odpoczywał".