76-latka padła ofiarą oszustów, którzy podszyli się pod pracownika banku i wyłudzili od niej 38 tysięcy złotych. Fałszywy "bankier" przekonał seniorkę, że jej oszczędności są zagrożone i musi je wypłacić, aby je ochronić. W ciągu dwóch dni kobieta wypłaciła pieniądze z konta, a następnie kilkakrotnie wpłacała je w bitomatach w Chełmie i Lublinie.
Mieszkanka gminy Parczew padła ofiarą oszustwa, w wyniku którego straciła blisko 40 tysięcy złotych. 44-latka uwierzyła mężczyźnie podającemu się za pracownika banku i postępowała zgodnie z jego instrukcjami, przekonana, że chroni swoje oszczędności przed cyberprzestępcami.