Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Strażacy gonili płonącą ciężarówkę z drewnem. Kierowca postanowił się nie zatrzymywać

Zdaniem wielu, kierowca ciężarówki wykazał się sporą odwagą i profesjonalizmem. Widząc, że nie poradzi sobie z ugaszeniem pożaru, ruszył w dalszą drogę i powiadomił strażaków. Zatrzymał się dopiero, kiedy byli oni gotowi do akcji gaśniczej.

Wszystko wydarzyło się we wtorek przed godziną 15, kiedy to kierowca ciężarówki jadąc drogą krajową nr 74 Hrubieszów – Zamość zauważył ogień wydobywający się z pojazdu. Natychmiast się zatrzymał i gaśnicą starał się stłumić płomienie. Jednak nie przyniosło to zamierzonego skutku.

Postanowił więc ratować pojazd i ładunek w postaci dłużyc drewna. Wsiadł za kierownicę i ruszył w dalszą drogę powiadamiając o sytuacji straż pożarną. Na pomoc wyjechały zastępy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Hrubieszowie i Ochotniczej Straży Pożarnej w Werbkowicach. Nie udało im się jednak dogonić pojazdu.

Dlatego też działanie przekazano do Zamościa. Do akcji wyjechał zastęp z JRG w Zamościu oraz z OSP w Miączynie. Kiedy strażacy ochotnicy wjechali na trasę, ciężarówka akurat minęła Miączyn. Kierowca ciężarówki jechał więc dalej, aż dostrzegł pędzących z naprzeciwka zamojskich strażaków.

Zaczął dawać im sygnały świetlne. Strażacy przewidując sytuację zjechali na pobliski parking i szybko rozwinęli linię gaśniczą, co pozwoliło na podjęcie natychmiastowych działań gaśniczych. Dzięki temu udało się błyskawicznie ugasić pożar.

-Powodem tego dość nietypowego zdarzenia było zablokowanie się układu hamulcowego w ciężarówce przewożącej drewno w postaci dłużyc. Z uwagi na realne zagrożenie zapalenia się opony, a następnie ładunku kierujący pojazdem podjął decyzję, że zatrzyma się dopiero wtedy gdy pojawią się na trasie strażacy, jednocześnie pozostawał w stałym kontakcie ze służbami – wyjaśnia mł. bryg. Andrzej Szozda z Komendy Miejskiej PSP w Zamościu.

Kierowca w ten sposób pokonał około 20 km pomiędzy miejscowościami Hostynne-Kolonia a Karp. Straty związane ze spaleniem się układu hamulcowego okazały się niewielkie i oszacowano je na ok. 1 tys.

Podobna sytuacja miała miejsce latem ub. roku w okolicach Lublina. Kierujący samochodem ciężarowym z naczepa mężczyzna, dojeżdżając do miejscowości Strzeszkowice zauważył, że zaczyna się palić tylna część naczepy. O wszystkim powiadomił strażaków, zaś sam nie zatrzymując się w dalszym ciągu jechał w stronę Lublina.

Na pomoc ruszyli strażacy z Niedrzwicy Dużej, Strzeszkowic oraz Bełżyc. Pojazd udało się im dogonić w miejscowości Zemborzyce Tereszyńskie, niedaleko wjazdu na obwodnicę Lublina. Pożar szybko został ugaszony. Wtedy również przyczyną była awaria układu hamulcowego.

(fot. lublin112.pl – zdjęcie ilustracyjne)

15 komentarzy

  1. No proszę jaki kreatywny kierowca – a i tak pewnie dostanie po łapach od szefostwa za zniszczenie części pojazdu i pewnie części ładunku ładunku.

    • Tu podobna sytuacja na YT „Pożar lawety Piórków 12.12.2012” Gdyby jechał dalej informując straż prawdopodobnie żadne z aut by się nie spaliło ale woleli gasić śniegiem 🙂

  2. i dlatego niektórzy kierowcy ciężarówek jeżdzą bez tarcz hamulcowych w naczepach:)

  3. Troche to dziwne jechać palącym się samochodem i bawić w kotka i myszke ze strażakami.

    • Dziwne ale dla kogoś kto nie ma pojęcia w tym temacie jak by nie ruszył dalej droga by była zablokowana na kilka godzin

    • Jakby pojazd zatrzymał to mogła by sie zapalić opona i zanim dotarła by straż ogień przeszedlby na ładunek.

      • Tu dokładnie to widać jak z małego płomienia w kilka min. zaczęło się palić wszystko gdyby jechał dalej być może uratowałby nowiutkie passeratii 🙂 na YT „Pożar lawety Piórków 12.12.2012”

    • Mało doświadczony ki

      To nie jest dziwne dla prawdziwych kierowców ciężarówek którzy wiedza co robić w takich sytyłacjach

    • Dziwne?! To świadczy o profesjonalizmie kierowcy który oszacował zagrożenie i wynikające ryzyko z zatrzymania się. BRAWA NA STOJĄCO, takich właśnie kierowców zawodowych oby było więcej. 😉 oby też w mpk !)

  4. Zachowanie prawidłowe, tego uczą na kursie przewozu rzeczy.
    Gratulacje za zimną krew , a nie telefon do szefa że skład się pali ?

  5. Ogniste Werbkowice, moje ulubiene ?

  6. Zdaniem wielu, ale nie Franka-Srefanka. Czekamy na elaborat, nie zapomnij o cytatach.

  7. Jakby był typowym bezmózgiem ,to by się zatrzymał na drodze ,blokujac ruch i patrzył jak auto płonie …na koniec przyjechali by strażacy żeby dogasić zgliszcza …brawo dla kierowcy z uzywanie mózgu

  8. Brawa dla kierowcy za pełen profesjonalizm i zachowanie zimnej krwi 😉 coraz mniej jest zawodowych kierowców a coraz więcej posiadaczy prawa jazdy w tym niestety wyższych kategorii. Więc tym bardziej miło czytać, że są wśród nas osoby myślące i profesjonalnie przygotowane do zawodu 😉

Z kraju