Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

W Lublinie odbudowują zapomniany, seryjnie wytwarzany polski pojazd wojskowy

W środę w samo południe na Politechnice Lubelskiej został zaprezentowany trenażer czołgowy MPG-69, który kiedyś służył do nauki jazdy czołgiem. Szczątki pojazdu zostały odnalezione przez Leszka Gardyńskiego. Jego zespół podjął się odbudowy, w której uczestniczy również sam konstruktor Zbigniew Węglarz.

Studenckie Koło Naukowe Inżynierii Materiałowej Wydziału Mechanicznego Politechniki Lubelskiej odbudowuje pojazd wojskowy, który przed laty służył do nauki jazdy czołgiem. Pomysł pojawił się przypadkowo. Od dłuższego czasu bowiem, gościem spotkań Koła jest płk Zbigniew Węglarz, który opowiadał o pojeździe, który przed laty skonstruował. Opierał się na tym, co w tamtych czasach było dostępne, wykorzystał elementy m.in. różnego rodzaju maszyn rolniczych i górniczych, lecz również pojazdów takich jak motocykle, samochody i oczywiście czołgi.

W kwietniu zeszłego roku zapadła decyzja o zrekonstruowaniu jego trenażera. Szczęśliwym trafem Leszkowi Gardyńskiemu udało się odnaleźć resztki pojazdu na prywatnej działce pod Warszawą. Pojazd trafił tam z Zespołów Filmowych, gdzie prawdopodobnie udawał przedwojenną tankietkę. Na początku lat 80-tych został zdemontowany, częściowo złomowany. Bok pociętej ramy przez 30 lat stanowił maszt do anteny. Udało się odzyskać 10 kawałków ramy głównej, cześć piast, dużo kół, szkielety siedzeń kierowcy i instruktora, ramę mocowania pedałów, sparciałe gąsienice i trochę innych skorodowanych drobiazgów.

Odbudowa ruszyła na początku czerwca 2017. Grubsze elementy dało się odrestaurować, cieńsze bardziej skorodowane posłużyły jako wzorce do wykonania nowych. Dolna, główna rama jest w związku z tym prawie w całości oryginalna. Pozyskany egzemplarz miał nr 123 i wyprodukowany był w Braniewie w roku 1972. Niestety większość innych elementów trzeba było dorabiać wg zachowanych fotografii i kilku rysunków o charakterze raczej schematycznym. Nie udało się mimo kwerendy w archiwach dotrzeć do dokumentacji technicznej, poza instrukcją obsługi.

Obecnie odbudowa jest w bardzo zaawansowanym stanie, co można było zobaczyć w środę 21 marca na dniu otwartym Politechniki. Prace wykonywane są przez opiekuna SKNIM Leszka Gardyńskiego, oraz grupę studentów, której trzon stanowi 5 osób: Radosław Piątek, Kornel Jaruga, Marek Nieoczym, Ryszard Rodak i Piotr Marciniak, czasem pomagają też inni studenci. Duży udział w odbudowie ma też Wiesław Winiarski – profesjonalista w dziedzinie renowacji pojazdów zabytkowych. Jest też ogromne wsparcie od strony medialnej, tu na szczególne wyróżnienie zasługują Tomasz Szczerbicki – autor wielu książek o historii polskiej motoryzacji oraz Piotr Raszewski, którego artykuł o pojeździe znajduje się m.in. w ostatniej Polsce Zbrojnej. Oczywiście kopalnią wiedzy jest sam konstruktor. Płk Zbigniew Węglarz systematycznie odwiedza plac budowy. Co ważne, prace przy odbudowie odbywają się społecznie.

Zakupy części i materiałów finansują Władze Uczelni i Wydziału Mechanicznego, u których akcja znalazła ogromne poparcie. Studenci starają się maksymalnie wykorzystywać części i rozwiązania z „epoki”, aby pojazd był „jak stary”. Jeśli chodzi o części czołgowe, to wiele z nich otrzymali od dyrektora Pilskiego Muzeum Wojskowego Przemysława Olszyńskiego. Studenci liczą, że koniec odbudowy będzie miał miejsce latem tego roku, zaś wcześniej nastąpią pierwsze jazdy. Pojazd w najbliższym czasie będzie pewnie można obejrzeć na Lubelskich Targach Moto Session, potem na Pasjach Ludzi 10 czerwca, czasem też pojawia się na Lubelskich Klasykach Nocą. We wrześniu będzie na Pikniku Naukowym LFN, później na targach Było Nie Minęło.

Trenażer czołgowy MPG 69 powstał w Wyższej Oficerskiej Szkole Samochodowej w Pile właśnie w 1969 roku. Skonstruował go mieszkający dziś w Lublinie płk mgr inż. Zbigniew Węglarz, człowiek do dziś aktywny, otwarty na ludzi i nowości techniczne. Najpierw powstał prototyp, napędzany silnikiem motocykla M-72, takim samym silnikiem pan Zbyszek napędził też armatę polową. Prototyp miał węższe gąsienice, pojedyncze koła i przełożenia umożliwiające osiąganie prędkości 50km/h. Jego celem było obniżenie kosztów szkolenia kandydatów na kierowców ciągnika gąsienicowego Mazur, który był napędzany silnikiem czołgowym. Mazura można obecnie obejrzeć w Skarżysku Kamiennej w Muzeum Orła Białego.

Z racji dobrej oceny pojazdu, pojawił się pomysł aby zbudować trenażer bardziej odwzorowujący warunki w jakich pracował mechanik-kierowca czołgu t-54 i t-55. Tak powstało 5 prototypów właściwego trenażera MPG-69. Zastosowano w nim silnik od Syrenki 104, jako sprzęgła boczne posłużyły sprzęgła samochodu GAZ/LUBLIN 51, jako hamulce boczne wykorzystano hamulce postojowe samochodu STAR 660. W układzie napędowym użyto także czterech przekładni łańcuchowych od motocykla JUNAK. Koła były podwójne – zastosowano 20 typowych 10-calowych kółek od maszyn rolniczych. Stanowisko mechanika było bardzo zbliżone do stanowiska w czołgu t-54, W większości do jego budowy wykorzystano elementy czołgowe. Zasadnicza produkcja pojazdu odbywała się w Braniewie w jednostce 3307 – 2 Centralna Bazę Rezerw Wozów Bojowych i Specjalnych. Wyprodukowano tam co najmniej 175 egzemplarzy pojazdu.

Czołg t-54 miał masę ok. 36 t, zużywał 200÷300 l paliwa na 100km i był bardzo kłopotliwy w naprawach. Szczególnie łatwo podczas nauki jazdy było o zniszczenie tarcz sprzęgła głównego. Wszystkie te wady czołgu przy wstępnym szkoleniu eliminowało użycie trenażera. Przyrządy sterownicze były identycznie, widoczność z miejsca kierowcy była równie zła, podobnie jak ilość miejsca, za to koszty eksploatacji niższe około 20-krotnie. Na dodatek trenażer było znacznie łatwiej i taniej naprawić w razie awarii. Należy przy tym pamiętać że LWP eksploatowało wówczas tysiące takich czołgów. Trenażer miał masę 1,2t i zużywał do 20 l paliwa na 100km.

Wadą trenażera był prostszy niż w czołgu układ napędowy bez planetarnych mechanizmów zwrotniczych i w związku z tym nieco inna charakterystyka prowadzenia. Jeszcze większą wadą była podobno podatność na rozkradanie związana z zastosowaniem bloku napędowego od typowego samochodu. Mimo tego MPG znakomicie spełniał swoją rolę w latach 70-tych i 80- tych. Ostatnie egzemplarze widziano na początku lat 90-tych.

Studenckie Koło Naukowe Inżynierii Materiałowej Wydziału Mechanicznego Politechniki Lubelskiej od ok. 20 lat zajmuje się między innymi budową różnych dziwnych pojazdów. Kilkanaście lat temu powstała np. kosiarka gąsienicowa, w roku 2014 pojazd Cetan zdobył II miejsce na Schell Eco Marathonie. Powstał podwójny Trabant z dwoma silnikami i czterema kołami skrętnymi, traktorek który ma 9 biegów do tyłu, 21 do przodu i elektryczny podnośnik, studenci współtworzyli też politechniczne Buggy 4×4, którym interesuje się wojsko. Bieżące informacje o odbudowie trenażera podawane są na stronie FB: Odbudowujemy Trenażer Czołgowy MPG 69 w Politechnice Lubelskiej.

Materiał powstał dzięki Pociągi pancerne / Armoured trains i wojsko na torach

(fot. nadesłane)
2018-03-23 16:52:28
red, Przemysław Szot, Leszek Gardyński

17 komentarzy

  1. Ach by pojeździł tym pojazdem.Nosiłem się zamiarem zbudować coś podobnego bo mam osiagnięcia w budowie takich nietypowych pjazdów i nie tylko.Niestety zdrowie mi pokrzyżowało plany. Duźo jest filmów na YouTube

  2. daleko nie pojedzie silnik od syreny lipa

    • Grześ przez wieś

      Sam jesteś lipa,pomyślałeś moze że w tamtych czasach robiło się coś z niczego,że mogłeś sobie kupić silnik jaki chcesz?Pan Węglarz to wielki człowiek ,obejrz sobie jaka przyczepkę skonstruował i wiele innych ciekawych rzeczy, dlatego wielki dla niego szacun.

    • Dalej, niż Bimmer w swojej coś tam coś tam na gnojówce.

    • Gdzie oni teraz taki silnik dostaną ??

    • Pojedzie, Syrenki do Bułgarii i Turcji po towar śmigały i po drodze silniki nie zdychały.

  3. Grześ przez wieś

    Trzymam kciuki za projekt.

  4. Na FB jest w tej sprawie strona: Odbudowujemy Trenażer Czołgowy MPG 69 w Politechnice Lubelskiej

  5. Kiedy uczelnie utrzymywane z naszych podatków zajmą się czymś co ułatwi nam życie?

  6. Skończyłem (z czego absolutnie nie jestem dumny) ten wydział Politechniki (Wydział Budowlany (wtedy to nazywało się WIBiS)). Mam pytanie: czym różni się zbudowanie tego pojazdu na uczelni wyższej od zrobienia tego samego w samochodówce zawodówce czy technikum samochodowym?
    Poziom nauki budowy pojazdu z gotowych części porównywalny z tym co robiłem w przedszkolu na Balladyny, jeszcze za PLR – tam pani kucharka nie pozwalała sama obsługiwać siników spalinowych
    To trzeba głośno orzec: Polacy na uczelni wyższej konstruują czołg – ponad 100 lat po wynalezieniu czołgu.

    • Wstyd mi Franio, że do jednego przedszkola chodziliśmy. Nie nauczyłeś się czytać ze zrozumieniem ani w przedszkolu ani w szkole nr 3 przy Balladyny.

    • ??????????????????

    • Grześ przez wieś

      Co to jest PLR?Bo jesli chodzilo ci o PRL to chyba skonczyles wydzial ale tylko przedszkolny.

    • Grzmotopuchacz2000

      Super… Ale wiesz, że on jest z wydziału Mechanicznego? A co do osiągnięć tego koła: auto elektryczne już zbudowali.

  7. bardzo fajne! chetnie bym pojezdzil 🙂

Z kraju