Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelska firma nie zwróciła ministerstwu 15 mln euro za niedostarczone respiratory. Jest wniosek o wszczęcie postępowania

Do Prokuratorii Generalnej RP wpłynął wniosek ministerstwa zdrowia o wszczęcie postępowania procesowego oraz zabezpieczenie i zapłatę kwoty 15,5 mln euro od lubelskiej firmy E&K. Chodzi o niedostarczone respiratory.

W poniedziałek 2 listopada Ministerstwo Zdrowia wystąpiło do Prokuratorii Generalnej o wszczęcie postępowania mającego na celu zabezpieczenie i zapłatę kwoty 15,5 mln euro przez lubelską firmę E&K. To ciąg dalszy głośnej sprawy związanej z zakupem przez resort zdrowia respiratorów za ok. 200 mln złotych. Jak później wyszło na jaw, za jedną sztukę zapłacono ponad 160 tys. zł, a więc o wiele więcej, niż kosztują najwyższej klasy tego typu urządzenia. Ministerstwo tłumaczyło, że nie miało wtedy innych ofert sprzedaży i musiało skorzystać z usług lubelskiej firmy.

Jak wyjaśnił dzisiaj rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, umowa pomiędzy stronami została zawarta 14 kwietnia 2020 r., w jej ramach spółka E&K zobowiązała się dostarczyć 1241 respiratorów. Jednak dostarczając jedynie część z zamówionych przez resort urządzeń, nie wywiązała się z zawartych postanowień. Dodatkowo w większości był to sprzęt inny, niż opisany w umowie. Ostatecznie E&K dostarczyła respiratory o wartości 9 mln euro.

Dlatego też ministerstwo odstąpiło od umowy żądając zwrotu pozostałych środków. Naliczone zostały również kary umowne. Jak tłumaczą przedstawiciele ministerstwa, firma E&K zadeklarowała na piśmie, że środki te ureguluje do końca października 2020 r. Ponieważ nie wywiązała się w terminie, stąd też taka a nie inna decyzja. Na żądaną kwotę 15,5 mln euro składa się 11,9 mln euro niezwróconych przedpłat oraz 3,6 mln euro kar umownych.

(fot. pixabay – zdjęcie ilustracyjne)

37 komentarzy

  1. Pewnie dawno siedzi na jakichś ciepłych wyspach i śmieje się z tych naszych polityków ,dzieki kórym moze sobie pożyć jak na biznesmena przystało .A te 15 baniek euro ,mogą już spisać na straty ,tak jak 70 baniek PLN wyrzuconych w błoto na” wybory korespondencyjne „przez Sasina .

  2. „Prokuratoria ” brzmi strasznie ,ja bym się bał na miejscu tego biznesmena co przygarnał te 15 baniek euro .Ale ci raczej nie siedza ,a nawet jak siedzą to krótko i i tak się opłaca

Z kraju