Groźny wypadek na al. Tysiąclecia w Lublinie. Dachował pojazd osobowy, kierująca trafiła do szpitala (zdjęcia)
11:33 13-06-2024 | Autor: redakcja
Do zdarzenia doszło w czwartek przed godziną 11.00 na al. Tysiąclecia w Lublinie. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o dachowaniu auta osobowego na wysokości młyna Krauzego, na pasie w kierunku centrum. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Kierująca seatem młoda kobieta, jadąc w kierunku centrum, na łuku jezdni, na mokrej po opadach deszczu nawierzchni, nie dostosowała prędkości do panujących warunków, w wyniku czego straciła panowanie nad pojazdem. Auto wpadło w poślizg, zjechało na pas zieleni, gdzie uderzyło w barierki, a następnie dachowało na przeciwległej jezdni.
Kobieta została przetransportowana do szpitala. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Obecnie występują utrudnienia w ruchu na obu jezdniach. Mogą one potrwać godziny 13.00.
Super. Kolejna osoba otrzymała surową lekcję pokory. Myślę, że ona już się nauczy jeździć tak aby nie stwarzać zagrożenia dla siebie i przede wszystkim innych uczestników ruchu.
Odcinek kolo młyna Krauzego ponownie zweryfikował umiejętności lub stan pojazdu tych co jeżdżą szybko ale bezpiecznie.
Biedactwo!
Gaz, hamulec, kierownica, deszcz, zakręt – no tyle do ogarnięcia!
Z tym młynem powinni coś zrobić ile tam już wypadków było ?
I bardzo dobrze. Takie miejsca i np. rondo z pniakiem są potrzebne do eliminacji pseudo kierowców.
Dokładnie! Powinni się tam na stałe ustawić i zabierać lejce każdej niedorajdzie!
Nom, zamontować kamerę by zobaczyć z czym sobie tam można nie poradzić.
Jest delikatna „hopka” na łuku, nie masz sprawnego zawieszenia (amortyzatory) to kończysz na płocie boiska, albo lecisz na druga stronę przez pas zieleni kosząc barierki.
Prędkość też ma tam znaczenie!
Tak jest! Młyn do rozbiórki.
Tych co jechali zgodnie z przepisami? niewiele, głównie zdarzają się tam wypadki albo strucli na łysych oponach albo takich co twierdzą, że potrafią jechać szybko ale bezpiecznie
Odcinkowy pomiar prędkości 😉
Niebezpieczna droga – więc do zamknięcia. Ewentualnie zamontować szykany, progi zwalniające, ograniczenie prędkości z fotoradarem, zwęzić do jednego pasa ruchu i zrobi się bezpiecznie.
Franiu, powiedz dwa słowa na temat przyczyny tego zdarzenia.
Pojazd sie wyklepie i jeszcze pójdzie = jako NÓWKA NIE ŚMIGANA !
Ojo joj… Dachował pojazd osobowy, kierująca trafiła do szpitala.
A po co jej tego pośrednictwa szukać, u nas bez kolejki.
Tam jest ograniczenie do 70 km/h. Zakręt jest ostry, nieprzyjemnie wyprofilowany. Na sucho można jechać szybciej, na mokro zoptymalizować prędkość do wspomnianej. Zimą pełna koncentracja. A bez niej i bez wyobraźni oraz odpowiedzialności na nic się zda dobry stan opon, albo mocny zderzak. A tym bardziej hamowanie na mokrym zakręcie…
Zdrowia i opamiętania dla kierującej.
Jak nie potrafi się projektować kątów nachylenie drogi poprawnie to są efekty. Jaki baran projektuje odwrotnie kąty?
jakby nie umieli to by nie bylo jezdni proste wszystko zgodnie z normami
Dokładnie.
Każdy widział tor do wyścigów Nascar. Dlaczego w mieście nie robi się dróg w ten sam sposób?
Jaja sobie Franiu robisz?
Wyprofilowanie jest OK, jest lekkie „hop” na dylatacjach mostu.
Za to widzę samochód na tanich całorocznych, do tego prawie łysych z tyłu (aka „jeszcze rok pojeżdżą”, bo przecież „lepsze się na przód zakłada”) – co się dziwić?
Na drugim aucie mam tanie Uniroyale (2 zestawy przekładane zima/lato), na „głównym” wielosezonówki Goodyear-a i śmiem twierdzić, że tanie letnie Uniroyale dużo lepsze na wodę, a zimówki na pewno nie gorsze na śnieg.
Miasto to nie tor wyścigowy, a normalny ruch drogowy to nie wyścigi?
Nawet w normalnych warunkach, przy normalnej prędkości, jak jedziesz na 8-10 letnich „jeszcze rok pojeżdżą” może ci się przydarzyć w tamtym miejscu.
Ale nie winiłbym ani zakrętu, ani nierówności, ani nawet prędkości – problemem jest zbyt słabe pofałdowanie kory mózgowej w tym wypadku.
Oby przezyła- 2 inne osoby, nie miały tyle szczęścia.
Dlaczego ma nie przeżyć? Zderzyła się z kimś?
Ale z tym przeżyciem podsunąłeś dobry pomysł. Żeby kobieta pożyła, i dała pożyć innym niech da sobie spokój z kierowaniem samochodami.
a ty jesteś mizoginem ? Co masz do kobiet? Kilka lat temu zginął tu młody chłopak-kierowca, a pasażerka długo walczyła o życie. Weź się trochę zastanów co tam skrobiesz
To przeżyje. Tylko, że przy takim stylu jazdy ktoś inny może nie przeżyć spotkania z Panią Kierującą. Gdyby kierowała rowerem po 2 piwach, to by dostała 2500PLN mandatu.
Za to dostanie pouczenie, albo 1500PLN.