Ciekawostki przemytnicze kwietnia. Zużyte katalizatory, radzieckie hełmofony i kot na gapę
19:26 09-05-2018
Jedna z podróżnych przekraczająca przejście graniczne w Dołhobyczowie, próbowała przewieźć przez granicę, bez odpowiednich dokumentów, kota rasy angielskiej. Obywatelka Ukrainy podejrzewając kłopoty na granicy ukryła zwierzę w torebce. W związku z podjętą próbą wprowadzenia w błąd organów celno-skarbowych kobieta ukarana została mandatem w wysokości 490 zł i zgodnie z decyzją powiatowego lekarza weterynarii – zawrócona wraz ze swoim pupilem na Ukrainę. Tego samego dnia, kilka godzin wcześniej, ta sama podróżna z kotem bez dokumentów próbowała wjechać do Polski przez przejście graniczne w Zosinie.
Z kolei na przejściu granicznym w Dorohusku funkcjonariusze KAS udaremnili kilka prób przemytu zużytych katalizatorów. Odpady próbowali wwieźć do Polski obywatele Ukrainy. Jeden z nich ukrył dwa katalizatory w podręcznym bagażu, twierdząc, że przewozi je na prośbę znajomego z Lublina. Dwóch innych podróżnych tłumaczyło, że katalizatory wiozą w celu przeprowadzenia badań technicznych pojazdów na Litwie. Wszyscy twierdzili, ze nie mieli świadomości, że odpady przewożą nielegalnie. Przeciwko mężczyznom wszczęte zostały sprawy karne skarbowe.
Obywatel Ukrainy próbował przewieźć przez granicę w Dorohusku radzieckie hełmofony, porcelanowe figurki przedstawiające żołnierzy w mundurach Armii Czerwonej, żołnierskie furażerki oraz czapki polowe z symbolami sierpa i młota, odznaczenia i emblematy do mundurów, odznaczenia Armii Czerwonej – te i inne przedmioty, w sumie 2,5 tys. sztuk, zatrzymali funkcjonariusze KAS na granicy w Dorohusku.
Mężczyzna wyjaśnił, że wszystkie przedmioty kupił na bazarze w Kijowie i wiózł dla znajomych w Niemczech.
W związku z podjętą próbą przemytu przeciwko mężczyźnie wszczęta została sprawa karna skarbowa. Na poczet grożącej mu kary podróżny wpłacił 300 złotych.
2018-05-09 19:56:25
(fot. KAS)
Smiech na sali….. Niesamowita kontrabanda. Ciekawe ile prochow wykryli w tym czasie?
Ten kot na rynku chodzi za jakieś 1000-1500 zł. Brytole tyle kosztują, ruski pewnie mniej, ale kto się skapnie jak podrobią rodowód.
Rodowód podrobią, ale akcentu już nie.
Tyle, że rzeczywiście to jest brytol, ruskie mają oczy w kolorze zielonym, a brytyjskie w pomarańczowym.
Tak czytam ten artykuł i sobie myślę. Mój Boże żeby chociaż jedna z tych rzeczy była zła, szkodliwa, radioaktywna, wybuchowa, w czymkolwiek nam zagrażała po jej przewiezieniu. W jakim ja chorym kraju żyję ?
Skończ najpierw jakąś szkołę inaczej nie zrozumiesz
To kot krótkowłosy brytyjski?
Rosyjski niebieski drogi w choooj!
wygląda mi na szkocki zwisłouchy niebieski
No na pewno nie jest rasy angielskiej 😀
no z tymi odznakami, hełomfonami to chyba lekkie przegięcie.
wśród figurek prawdopodobnie pomagier diabła bandyta dzierżyński.
Angielski kot bez dokumentow chcial przekroczyc granice? Dostal 490 zeta mandatu? O panie…
A wiesz co znaczy legalnie przewieźć kota czy inne zwierzęta przez granicę? Nawet w strefie Schengen? Korowodów z tym więcej niż gdybyś chciał legalnie zubożony uran przewieźć. To był pewnie jej kot,tylko nie miała dla niego wymaganych dokumentów,zaświadczeń i pozwoleń.
Wyrabiasz zwierzęciu paszport u weterynarza i śmiało możesz jeździć po całej strefie Schengen. Paszport zastępuje wówczas książeczkę zdrowia zwierzęcia. Ale rzeczywiście – poza Schengen zaczynają się schody.
lepiej już by się tym nie chwalili, robią z siebie idiotów …
większego niż ty nie zrobią
Przepraszam za moje głupie wpisy ale zabrakło mi leków