Zderzenie toyoty z dzikim zwierzęciem. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe (zdjęcia)
09:45 03-01-2025 | Autor: redakcja

W czwartek, 2 stycznia, w miejscowości Borysik w gminie Urszulin w powiecie włodawskim doszło do zderzenia samochodu osobowego z dzikim zwierzęciem. Na miejsce zdarzenia skierowano straż pożarną, zespół ratownictwa medycznego z Urszulina oraz patrol policji.
W pojeździe podróżowała rodzina – rodzice z kilkumiesięcznym dzieckiem. Na szczęście, w wyniku wstępnego badania przeprowadzonego przez ratowników medycznych nie stwierdzono obrażeń u żadnego z uczestników zdarzenia. Po upewnieniu się, że stan zdrowia rodziny nie wymaga interwencji, zdecydowano, że mogą kontynuować podróż. Jak ustalono, celem ich wyjazdu była wcześniej zaplanowana wizyta w szpitalu.
Kierowco pamiętaj!
Zwiększony ruch aut i rozbudowa infrastruktury na przestrzeni lat sprawia, że wiele dróg prowadzi przez tereny leśne i przecina szlaki wędrówek dziko żyjących zwierząt. Efektem jest zwiększone ryzyko zderzenia z dziką zwierzyną przebiegającą przez jezdnie. Do tego typu zdarzeń dochodzi najczęściej pomiędzy zmierzchem a świtem. Przed dzikimi zwierzętami kierowców ostrzega specjalny znak, czyli żółty trójkąt z narysowanym w środku jeleniem – lepiej zwolnić, by w obliczu zagrożenia mieć czas na odpowiednią reakcję.
Zachowania zwierząt wybiegających na jezdnię nie da się przewidzieć – mogą one nagle zatrzymać się na środku drogi lub biec z pełnym impetem wprost na jadący samochód. Jadąc w nocy i widząc dziką zwierzynę należy wyłączyć długie światła, które powodują, że przerażone zwierzę zastyga w bezruchu zamiast uciekać.
Jeżeli dojdzie do wypadku z udziałem dzikiej zwierzyny, pod żadnym pozorem nie należy jej dotykać ani przewozić. Kontakt ze zwierzęciem niesie ryzyko zakażenia m.in. wścieklizną. W takiej sytuacji należy zabezpieczyć miejsce wypadku i zawiadomić o nim służby.

fot. Stacja Ratownictwa Medycznego w Chełmie – SP ZOZ
a może jest za dużo tej zwierzyny….
W okolicy Adampola jest sporo łosi. Po zmroku nie polecam jechać szybciej niż 70km/h. Chyba że z naprzeciwka nic nie jedzie, to na drogowych można zaryzykować… Co do znaków ostrzegających o dzikiej zwierzynie to poza obszarami zabudowanymi są one porozstawiane chyba wszędzie. Może czas nieco zredukować populację łosi?
Może ktoś napisać czy chodziło o zderzenie z inżynierem od cioci makreli i wujka tu ska ? Czy jednak jakieś nasze leśne zwierzątko? Bo mi się nie chce czytać artykułu, a w tytule nie sprecyzowane
nie pij
oddaj dyplom nie kompromisuj sie 😀
Czy na prawdę dzik zrobił takie uszkodzenia będąc uczesrnikiem i nie odniósł obrażeń? To z czego teraz robią te samojazdówki?