Wypadki na budowach. Jedne mężczyzna nie żyje, drugi walczy o życie
15:41 19-08-2014 | Autor: redakcja
W poniedziałek tuż przed godziną 13-tą jeden z pracowników firmy remontowej wykonywał prace na dachu budynku przy ulicy Balonna w Dęblinie. W pewnym momencie metalowym przedmiotem zahaczył o przebiegającą tuż nad nim linię energetyczną. Mężczyzna został porażony prądem w wyniku czego upadł oraz jego ubranie zaczęło się palić. Koledzy mężczyzny widząc co się stało natychmiast rzucili się mu na pomoc jednocześnie powiadomili służby ratunkowe. Do ewakuacji poszkodowanego strażacy musieli użyć wysięgnika, którym przetransportowali go na dół i przekazali ratownikom medycznym. Ze względu na bardzo ciężki stan mężczyzny, na miejsce wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którym został on przetransportowany do szpitala.
Z kolei około godziny 13:30 w miejscowości Puchaczów doszło do kolejnego, tym razem tragicznego w skutkach wypadku przy pracy. Podczas budowy domu, na dachu pracowało dwóch mężczyzn. Jeden z nich nagle źle się poczuł i zaczął tracić równowagę. Jego kolega znajdujący się na rusztowaniu usiłował mu pomóc, jednak nie zdołał go utrzymać i w pewnej chwili obaj mężczyźni spadli z wysokości kilku metrów na ziemię. Przybyłej na miejsce załodze karetki pogotowia nie udało się uratować życia 37-latka, który w wyniku doznanych obrażeń zmarł na miejscu. Jak wstępnie ustalili łęczyńscy policjanci, mężczyźni pracowali na wysokości bez zabezpieczeń. Badanie alkomatem kolegi zmarłego nie potwierdziło, by ten znajdował się pod wpływem alkoholu.
Policjanci ustalają teraz dokładne okoliczności obu wypadków.
(fot. lublin112)
2014-08-19 15:27:51
Komentarze wyłączone