Uderzył w przepust podczas wyprzedzania. 22-latek zginął na miejscu
21:44 23-03-2016
Wypadek miał miejsce we wtorek po godzinie 17 na drodze krajowej nr 12 Puławy – Zwoleń. Na granicy województwa lubelskiego i mazowieckiego, w miejscowości Pająków, samochód osobowy uderzył w przepust. Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy policji ze Zwolenia wynika, że kierujący oplem mężczyzna, jadąc w kierunku Lublina, podjął manewr wyprzedzania poruszającego się przed nim daewoo. Nie zachowując ostrożności zaczepił swoim pojazdem o wyprzedzane tico, po czym stracił panowanie nad pojazdem.
Wytrącone z toru jazdy auta zjechały na pobocze a następnie wpadły do przydrożnego rowu. Opel uderzył jeszcze w betonowy przepust i dachował. Pomimo szybko podjętej akcji ratunkowej, nie udało się uratować kierowcy opla. 22-latek zginął na miejscu w wyniku odniesionych ciężkich obrażeń ciała.
Informacje o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelników. DZIĘKUJEMY!
Wyświetl większą mapę
(fot. nadesłane – Piotr Soból)
2016-03-23 21:40:35
GŁUPOTA LUDZKA NIE ZNA GRANIC MIMO IŹ ŹAŁ MŁODEGO CZŁOWIEKA. .TROSZKĘ ROZSĄDKU I MYŚLENIA SZANOWNI KIEROWCY..!!..DO CELU ALE WOLNIEJ I Z ROZWAGĄ..
no tak ołpel, peugeotem by pogubił własne koła i nie było by dobicia do przepustu…
Ta a twój ny nie pogubiłem co masz lepszy
nie rozumiem jednego chcecie jeździć solidnymi niepsującymi się samochodami (audi, vw, czy inne tego pokroju) jeździjcie, przecież z każdego wypadku tego auta da się go wyklepać, powycierać krew i jedzie dalej, ale nie brońcie użytkownikom aut bezpiecznych volvo peugeot renault cieszyć się im pięknem (lepiej żeby koła poodpadały i wszystkie inne elementy auta niż głowa czy ręka pasażerów)
Dobrze że chodnikiem nie szła jakaś matka z dziecmi czy jak to bywa na wsiach przypadkowi przechodnie byłaby tragedia a tak już wiadomo że delikwent nikogo nie zabije.
Ja tu nie widzę żadnego chodnika.
Tico o dziwo nawet nie pognite od spodu, jeszcze by trochę pojeździło…
Jednego debila mniej. Dobrze, że nikogo innego nie zabił.
Szkoda młodego choć niezbyt wprawnego kierowcy – ale mus uszanować jego wolę i chęć rozstania się z tym światem.
Tak się kończy brak instynktu samozachowawczego.
Finał tego wypadku to jedyny sposób nauki bezpiecznej jazdy dla debili
Jak możecie tak mówić ? Jakby to był wasz bliski było by wam miło ?