Nadeszła odwilż i ci, którzy nie zdążyli z odśnieżaniem, liczą na łaskę ciepłej aury i myślą, że za chwilę nie będzie co uprzątać. Ci zaś, którzy odśnieżyli, miejscami zrobili to tak, że zasłonili część skrzyżowania. Są też inne "kwiatki" lubelskiego uprzątania śniegu.
Od wczoraj w całym Lublinie trwają działania związane z usuwaniem śniegu na dachach oraz śmiertelnie niebezpiecznych sopli, mających miejscami nawet ponad metr długości. W ciągu najbliższych dni problem będzie się nasilał, ponieważ czeka nas dzienna odwilż przeplatana nocnymi mrozami.
Wielu administratorów zapomina o spoczywającym na nich obowiązku oczyszczania dachu ze śniegu i lodu. Wystarczy chwila, aby doszło do tragedii. Spacerując w centrum Lublina uważajcie na ogromne sople zwisające z dachów kamienic.
Z wiaduktu zwisały sporej wielkości sople. Dla bezpieczeństwa kierowców ruch został czasowo wstrzymany. Akcja ich usuwania trwała kilkadziesiąt minut.
Nasz Czytelnik przejeżdżający pod wiaduktem kolejowym na ul. Diamentowej zaalarmowali nas o niebezpiecznych soplach. Na miejscu interweniowała straż pożarna.