Nie wszyscy kierowcy pamiętali, że mokra po opadach deszczu nawierzchnia oznacza wydłużoną drogę hamowania. Tylko w Lublinie doszło do kilku zdarzeń drogowych, których przebieg był identyczny.
Sprawcą popołudniowej kolizji, jaka miała miejsce na Czechowie, okazał się pijany kierowca. Mężczyzna poniesie teraz konsekwencje prawne oraz finansowe.
Sprawczyni piątkowego wypadku na rondzie Kamińskiego w Lublinie cały czas zapewniała funkcjonariuszy, że wjechała na zielonym świetle. Twierdziła, że to kierowca opla musiał zignorować wskazania sygnalizacji świetlnej. Przeczy temu nagranie jakie otrzymaliśmy. Zostało ono przekazane również policjantom.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną groźnego wypadku na lubelskim Czechowie. Kierująca fiatem kobieta stała przed skrzyżowaniem, w pewnym momencie ruszyła, choć miała czerwone światło. Doprowadziła do zderzenia z oplem.
W środku nocy, kiedy ruch jest znikomy, a sygnalizacja świetlna wyłączona, na skrzyżowaniu zderzyły się dwa samochody osobowe. Jeden z kierowców nie zauważył, że powinien ustąpić pierwszeństwa przejazdu.
Utrudnienia w ruchu napotkają kierowcy na al. Smorawińskiego na lubelskim Czechowie. Zderzyły się tam trzy pojazdy. Na miejscu pracują policjanci.
Wymuszenie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną zderzenia dwóch samochodów osobowych na Czechowie. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Mieszkający w Warszawie obywatel Ukrainy jadąc przez Lublin skupił swoją uwagę na nawigacji i zignorował wskazania sygnalizacji świetlnej. Doprowadził do zderzenia pojazdów.
Nikt nie został ranny w porannym zderzeniu dwóch aut na jednym z lubelskich skrzyżowań. Uznana za sprawcę kobieta nie poczuwała się do winy.
Z powodu awarii wyłączyła się sygnalizacja świetlna na jednym z lubelskich rond. Po pięciu minutach zderzyły się już dwa samochody osobowe. Są utrudnienia w ruchu.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną zderzenia dwóch aut na jednym z lubelskich rond. Obaj kierowcy zapewniali, że mieli zielone światło.
Sygnalizacja świetlna była już wyłączona, jeden z kierowców nie spojrzał na znaki i doprowadził do zderzenia. Na szczęście nikt nie został ranny a policjanci zakwalifikowali to jako kolizję.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną zderzenia dwóch aut na Czechowie. Jedna osoba trafiła do szpitala. Są utrudnienia w ruchu.
Poruszające się przed nią auto zaczęło zwalniać, kierująca toyotą wjechała w jego tył. Jedna osoba została poszkodowana.
Dwa samochody osobowe zderzyły się na Czechowie. Do szpitala trafiły trzy osoby. Policjanci ustalają dokładne okoliczności wypadku.