Sygnalizacja świetlna nie działała, wjeżdżając na rondo zignorowała znaki. Tym samym nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu hyundaiowi. W wyniku tego doszło do zderzenia obu pojazdów.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną zderzenia dwóch pojazdów na rondzie. Podróżujące autami osoby nie wymagały interwencji medycznej.
Dwie osoby trafiły do szpitala z wypadku, jaki miał miejsce na al. Smorawińskiego w Lublinie. Trwają tam czynności policyjne, zablokowany jest jeden pas jezdni.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną zderzenia dwóch pojazdów na lubelskim Czechowie. Motocyklista został przetransportowany do szpitala.
Pewne jest, że jeden z kierowców zmieniał pas jezdni. Jednak żaden się do tego nie przyznaje. Dlatego policjanci postanowili skierować sprawę do sądu.
Z obrażeniami ciała trafił do szpitala kierowca fiata, który w trakcie jazdy zajął się telefonem, zamiast obserwować to, co się dzieje na drodze. Auto zaczepiło o krawężnik, po czym uderzyło w słup.
W ubiegłym roku, kiedy na tym rondzie wyłączona została sygnalizacja świetlna, praktycznie każdego dnia dochodziło tam do kolizji i wypadków. Dzisiaj sytuacja znów się powtórzyła.
Kamera zamontowana w jednym z aut nagrała jak doszło do wczorajszego wypadku na al. Smorawińskiego. Kierowca toyoty, pomimo tego że źle się poczuł, cały czas trzymał nogę na pedale gazu.
Sygnalizacja świetlna nie działała, kolejny kierowca nie spojrzał na oznakowanie i doprowadził do zderzenia pojazdów. Tym razem na szczęście nikt nie ucierpiał.
Co kilka dni dochodzi w tym miejscu do kolizji lub wypadków. Za każdym razem przyczyną jest wymuszenie pierwszeństwa przejazdu.