Policjanci z Parczewa zatrzymali mężczyznę, który odpowie za znęcanie się nad własną matką. Mundurowi ustalili, że 25-latek od niemal 7 lat wszczynał awantury, był wulgarny i agresywny wobec kobiety.
Włodawscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który nożem zaatakował własną matkę. Dzisiaj sąd zadecyduje o tymczasowym areszcie dla 19-latka.
12-latek za namową 16-letniej siostry miał ją zawieźć samochodem na spotkanie z kolegą. Wcześniej jednak zabrał z domu kluczyki i zamknął matkę w domu, by nie mogła udaremnić ich planów. Oboje ruszyli w drogę, jednak po pewnym czasie wrócili skruszeni.
We wtorek na jednej z posesji w gminie Tyszowce doszło do potrącenia kobiety przez pojazd osobowy. Za kierownicą auta siedział 12-latek. Sprawą tego groźnego zdarzenia zajmują się tomaszowscy policjanci.
Wszystko wskazuje na to, że 49-latek wracając pod wpływem alkoholu do domu spadł ze schodów. Kiedy matka dowiedziała się o jego śmierci, źle się poczuła. Jej życia również nie udało się uratować.
Minionej nocy ratownicy zostali wezwani do nieprzytomnego mężczyzny. Jego życia nie udało się jednak uratować. W trakcie prowadzonych czynności zemdlała jego matka. Kobieta również zmarła.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o umorzenie postępowania w sprawie potrójnego zabójstwa, jakie miało miejsce w ubiegłym roku w Lublinie. Biegli orzekli bowiem, że kobieta była niepoczytalna.
Przez 10 miesięcy mieszkała ze zwłokami swojej matki. Kobiecie przedstawiono zarzuty znieważenia zwłok oraz oszustwa. Sprawa została umorzona z uwagi na śmierć podejrzanej.
Blisko godzinę spędziło zamknięte w aucie 2-letnie dziecko pod jedną z lubelskich galerii handlowych. Matka w tym czasie była z siostrą na zakupach. Chłopiec został zauważony przez świadka, który powiadomił ochronę i służby.
38-latka, która "opiekowała się" 14-miesięcznym dzieckiem miała w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Wkrótce sprawą nieodpowiedzialnej matki zajmie się sąd. Jeżeli okaże się, że swoim zachowaniem kobieta stworzyła dla dziecka niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.