W sobotę w miejscowości Worsy doszło do nietypowego zdarzenia. Po południu służby ratownicze otrzymały zgłoszenie o krowach, które wpadły do gnojownicy.
W trakcie przechodzącej przez powiat hrubieszowski nawałnicy, w jednym z gospodarstw uderzenie pioruna zabiło 8 krów. Jak się okazało, była to połowa inwentarza należącego do Barbary i Andrzeja Cisło z Terebinia. Danuta Muzyczka, radna powiatowa, założyła zbiórkę środków na pomoc poszkodowanym rolnikom.
Całkowicie wstrzymany został ruch na trasie z Lublina do Warszawy. Po zdarzeniu drogowym z udziałem pojazdu przewożącego bydło krowy wydostały się na jezdnię. Utrudnienia potrwają kilka godzin.
Do rzeki Wieprz, płynącej na granicy miejscowości Latyczów i Tuligłowy koło Krasnegostawu, wpadły dwie krowy. Zwierzęta zostały wyciągnięte z wody przez strażaków.
Bydło wydostało się z gospodarstwa i postanowiło zaznać wolności. Aby krowy nie zniszczyły upraw, konieczne było ich jak najszybsze zagonienie do zagrody. Pomogli w tym strażacy.
Stado krów uciekło z gospodarstwa. Na swój nowy dom zwierzęta wybrały las. Żywią się na pobliskich polach i wcale nie kwapią się do rezygnacji z beztroskiego życia na wolności.
Tomaszowscy strażacy interweniowali na jednej z posesji w gminie Ulhówek. Powodem interwencji był bóbr, który zachowywał się dość agresywnie i atakował znajdujące się w pobliżu krowy.
Kilkanaście krów, choć przebywało na wolnym wybiegu, postanowiło zasmakować pełnej wolności. Zwierzęta pokonały zabezpieczenie zagrody i pomaszerowały do lasu. Szukali ich strażacy i okoliczni rolnicy.
Kierowca ciężarówki uderzył w słup. Będące pod napięciem przewody zerwały się w wyniku czego porażone zostały krowy. Siedem z nich padło.
Nie tylko za znacznie przeładowane auto odpowie kierowca iveco, którego ładunek ważył pięć razy więcej, niż powinien. Mężczyzna przewoził zwierzęta w urągających warunkach.
Na cztery miesiące prac społecznych został skazany rolnik, który w fatalnych warunkach przetrzymywał zwierzęta gospodarskie. Zwierzęta nie zostały mu zwrócone.
Kontrola przeprowadzona w jednym z gospodarstw na terenie powiatu krasnostawskiego ujawniła, że gospodarz od kilku miesięcy głodził zwierzęta gospodarskie. Mężczyzna odpowie za znęcani się nad zwierzętami.
W środę w Chodlu przedstawiciele Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt w asyście Policji zabrali z posesji 71-letniego rolnika pięć sztuk bydła i dwa psy. Teraz sąd zadecyduje o losie zwierząt.