Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Śmiertelne potrącenie w Wólce: Były policjant zaproponował dla siebie karę 4 lat więzienia

Sprawca głośnego potracenia 19-latki w Wólce, chce zostać ukarany bez rozprawy sądowej. Zaproponował dla siebie 4 lata więzienia i grzywnę, jego żona chce kary w zawieszeniu.

Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko Witoldowi B., byłemu policjantowi z Łęcznej, który 14 grudnia ub. roku w Wólce pod Lublinem śmiertelnie potrącił przechodząca przez przejście dla pieszych 19-latkę. Następnie nie udzielając pomocy poszkodowanej uciekł z miejsca wypadku. Mężczyźnie Prokuratura Rejonowa Lublin – Południe przedstawiła dwa zarzuty: spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Żonie byłego policjanta również przedstawiono zarzuty: nieudzielania pomocy ofierze oraz zacierania śladów przestępstwa.

Oboje przyznali się do winy, złożyli szczegółowe wyjaśnienia w tej sprawie a następnie po uzgodnieniu z prokuratorem wnioskują o ukaranie bez przeprowadzania rozprawy sądowej. Mężczyzna zaproponował dla siebie 4 lata bezwzględnego pozbawienia wolności, zadośćuczynienie dla rodziny ofiary w kwocie 15 tys. złotych a także zakaz prowadzenia pojazdów na 6 lat. Jego małżonka wnioskuje o pół roku pozbawienia wolności jednak z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres pięciu lat.

Z pewnością na takie rozwiązanie wpłynęły opinie biegłych, które okazały się niekorzystne dla oskarżonego. -Wynika z nich, że oskarżony w momencie wypadku jechał z nadmierną prędkością. Wynosiła ona około 55–60 km/h, jednak w takich warunkach jak wtedy panowały była ona przede wszystkim niedostosowana do sytuacji na drodze. Dojeżdżając do oznakowanego przejścia dla pieszych nie zachował należytej ostrożności, nie zmniejszył prędkości i potrącił prawidłowo przechodzącą ze strony prawej na lewą pieszą w wyniku czego doznała ona obrażeń po czym zmarła na miejscu zdarzenia – wyjaśnia Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Dodatkową okolicznością obciążająca oskarżonego jest jego ucieczka z miejsca wypadku a następnie zacieranie śladów. Wstawił on uszkodzone auto do jednego z zakładów mechaniki pojazdowej w Spiczynie, gdzie wyjaśnił że potrącił sarnę. Teraz decyzja w sprawie oskarżonych należy do sędziego. To on zadecyduje czy przychyli się do wniosku i uwzględni zaproponowaną przez oskarżonych karę, czy też go oddali. Wtedy będzie musiała być przeprowadzona pełna rozprawa sądowa. Zgodnie z kodeksem karnym, za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

(fot. lublin112)
2014-08-29 16:58:48

19 komentarzy

  1. Przepraszam…..ale, czy to są jakieś kpiny??? 4 lata…..to nie pomyłka???

  2. policjant i chce tylko 4 lata ?? a jak jemu w rodzinie przytrafilo by sie takie cos ze ginie mloda dziewczyna na przejsciu co by zrobil zniszczyl by ta osobe ktora to zrobila !! a zona przeciez maja dziecko nie czuje sie winna a jak by to ich dziecko bylo tam a nie ta biedna dziewczyna to co ?? Jedno i drugie jest winne i nie na cztery lata czy pol roku nie na dozywocie niech ich dziecko wychowuje sie bez rodzicow i zobaczy jak to jest stracic kogos !!

  3. Po pierwsze to pies to juz mu powinni dowalic max odsiadki on mial ludzi chronic a nie tak przewalac a zonka nie leprza tez powinna posiedziec. Zadosc uczynienie tego sie nieda zrobic pieniedzmi a juz napewno nie tymi co sam proponuje.

Z kraju