Prezydent Ukrainy apeluje o spotkanie na granicy. Jest odpowiedź Donalda Tuska

W czwartek premier Donald Tusk odniósł się wczorajszego apelu prezydenta Ukrainy, który zaproponował władzom naszego kraju zorganizowanie spotkania. Rozmowy miałby oczywiście dotyczyć obecnej sytuacji związanej z protestami rolników i blokadami na przejściach granicznych. Wołodymyr Zełenski wskazywał, że chciałby, aby nastąpiło to ciągu trzech najbliższych dni.

Jak wyjaśniał szef polskiego rządu, w ostatnich dniach odbył on szereg spotkań z przywódcami kilku krajów. Dodatkowo jest ciągły kontakt przedstawicieli rządu ze stroną ukraińską jak też z Komisją Europejską. Zapewnił również, że ma stały kontakt z prezydentem Andrzejem Dudą i obaj na temat Ukrainy są w pełni zgodni. Dlatego też, jak podkreślił premier, do spotkania, o które wnioskował Zełenski, nie dojdzie.

– Nie ustajemy w wysiłkach, by zabezpieczyć interes polskich rolników. Rozmawiamy o tym nieustannie z Ukrainą i w Komisji Europejskiej. Będziemy szukać rozwiązań ochronnych dla polskich rolników, zarówno metodami krajowymi jak przez dalsze negocjacje z Ukrainą i instytucjami europejskimi, tak, aby negatywne konsekwencje liberalizacji handlu z Ukrainą były jak najmniej dotkliwe. Rolnicy mogą na mnie liczyć – mówił Donald Tusk dodając, że w relacjach w tej sprawie symbolika nie jest potrzebna.

Premier ogłosił jednak, że w dniu 28 marca odbędzie się spotkanie przedstawicieli polskiego i ukraińskiego rządu. Tusk przekazał, iż rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą o sytuacji na froncie w Ukrainie, która jak to określił, jest krytyczna gdyż zagrożenie ze strony Rosji narasta. Dlatego zapewnił o 100 proc. gwarancji bezproblemowego transportu pomocy wojskowej, sprzętu i amunicji a także pomocy humanitarnej oraz medycznej.

– W tych dniach, tygodniach ważą się losy Ukrainy. Nie muszę nikogo przekonywać, że ważą się również nasze losy. Każdy atak w przestrzeni publicznej, wsparcie narracji putinowskiej, jest zdradą stanu dodał premier.

Szef rządu odniósł się też do sprawy bulwersującego baneru, jaki pojawił się na jednym z rolniczych protestów. Podkreślił, że tego typu zachowania nie będą tolerowane. Nie można bowiem pozwolić, aby wykorzystując protest rolników, na granicy z Ukrainą aktywni byli ci, którzy jawnie i bezwstydnie wspierają Putina, a tym samym kompromitują nas Polaków i protestujących rolników.