Posłanka Joanna Mucha w zainteresowaniu prokuratury. Śledczy chcą jej postawić zarzuty

We wtorek Prokurator Generalny na wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie skierował do marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu pochodzącej z naszego regionu posłanki Polski 2050 Joanny Muchy. Śledczy zamierzają bowiem pociągnąć ją do odpowiedzialności zarzucając jej przekroczenie uprawnień. Chodzi o organizację koncertu Madonny na Stadionie Narodowym w Warszawie w 2012 roku.

Zdaniem prokuratury pełniąca wówczas funkcję ministra sportu Joanna Mucha poprzez swoje działania miała narazić Skarb Państwa na stratę w wysokości co najmniej 4,7 mln zł. Kwota ta jest sumą strat, jakie zanotowano po zorganizowaniu wydarzenia. Koncert ten był pierwszą niesportową imprezą, jaka się odbyła na tym obiekcie. Jednak od początku zwracano uwagę na fakt, iż nie znaleziono żadnego sponsora, zaś Najwyższa Izba Kontroli podkreślała, że pieniądze, jakie resort wydał na organizację koncertu, były przeznaczone na inny cel.

Śledczy podkreślają, że ministra sportu Joanna Mucha zatwierdziła wypłatę środków w wysokości ponad 5,9 mln zł na zorganizowanie koncertu Madonny. Jednak pieniądze te pochodziły z rezerwy celowej na upowszechnianie sportu wśród dzieci i młodzieży oraz zadania związane z mistrzostwami Europy w piłce nożnej Euro 2012. Oznaczać to ma, że złamała przepisy wskazujące, iż zgodnie z prawem środki z rezerwy celowej mogły być wydatkowane tylko i wyłącznie na określony w rezerwie cel. Dodatkowo w kompetencji Ministra Sportu i Turystyki nie znajdowało się organizowanie wydarzeń takich jak występy estradowe.

Jakby tego było mało, podlegająca Ministrowi Sportu i Turystyki spółka Skarbu Państwa Narodowe Centrum Sportu, która w tym czasie zarządzała Stadionem Narodowym, nie mogła prowadzić działalności innej niż związana z organizacją turnieju Mistrzostw Europy 2012 w piłce nożnej. Tymczasem po mistrzostwach wynajęła ona prywatnej firmie Stadion Narodowy na potrzeby koncertu Madonny. Sama Joanna Mucha wyjaśnia, że cała ta sprawa ma typowo polityczny charakter. Wskazuje iż sprawą zajęto się po tylu latach, choć po wskazaniu przez NIK rzekomych nieprawidłowości, śledczy nie potwierdzili tego faktu.

(fot. Polsat News)