Ponad tysiąc aut utknęło w kolejce do przejścia granicznego. Jest wsparcie dla kierowców i pasażerów

Blisko 1,3 tys. pojazdów oczekuje na wyjazd z Polski na przejściu granicznym z Białorusią w Terespolu. To oznacza, że kolejka jest 3-4 razy dłuższa niż normalnie. Co ważne, tym razem mowa o samochodach osobowych a nie ciężarówkach. Czas oczekiwania do odprawy wynosi ponad dwie doby.

W bożonarodzeniowe południe z apelem w tej sprawie zwrócił się do lokalnych władz, mediów, straży granicznej oraz organizacji pomocowych białoruski opozycjonista, przedstawiciel Narodowego Zarządu Antykryzysowego Paweł Łatuszka. Jak podkreślał, potrzebna jest pomoc dla osób oczekujących w kolejce.

Wskazywał, iż ludzie stojący już nie pierwszą noc przed przejściem granicznym potrzebują ciepłej herbaty, kanapek, koców oraz artykułów higienicznych. Wszystko dlatego, że Święta Bożego Narodzenia dla wielu osób „zamieniły się w uciążliwe chwile na granicy”. Podziękował też lubelskiej policji za gotowość udzielenia pomocy.

Łatuszka zarzucił również służbom granicznym, iż celowo spowalniają odprawę graniczną. Tymczasem jak się okazuje, pogranicznicy i celnicy pracują normalnie, a kolejka jest wynikiem znacznie zwiększonego ruchu pojazdów osobowych w kierunku wyjazdowym z Polski.

Na apel zareagowało m.in. PCK a także służby wojewody lubelskiego. Do oczekujących w kolejce dostarczono ciepłe napoje oraz posiłki.