Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pijany, bez uprawnień i nie swoim samochodem zatrzymany w centrum Lublina

Patrol straży miejskiej zatrzymał kolejnego pijanego kierowcę, który stwarzał zagrożenie na drodze. To kolejny tego typu przypadek w ostatnich dniach.

Dzisiejszej nocy funkcjonariusze straży miejskiej patrolując ulice Lublina zauważyli dziwnie poruszający się samochód osobowy. Gdy około godziny 0:35 gdy funkcjonariusze przejeżdżali ul. Krakowskie Przedmieście dostrzegli jadące z naprzeciwka audi, które nie miało włączonych żadnych świateł, a w pewnym momencie auto zaczęło zjeżdżać na przeciwny pas ruchu, stwarzając tym samym zagrożenie dla jadących pojazdów. Kierujący nim mężczyzna gdy zauważył patrol, natychmiast się zatrzymał. Strażnicy postanowili sprawdzić co było powodem tej niebezpiecznej jazdy

Gdy podeszli do kierowcy, poczuli od niego silną woń alkoholu. Natychmiast polecili wyłączyć silnik i oddać kluczyli do auta. Jednocześnie wezwano na miejsce policję, by potwierdzić przypuszczenia co do nietrzeźwości kierowcy. -Gdy mundurowi poprosili o dokumenty, kierowca oznajmił, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód pożyczył od kolegi, w związku z czym nie ma również dowodu rejestracyjnego. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, ze ma on 0,9 promila alkoholu w organizmie- tłumaczy Ryszarda Bańka z lubelskiej straży miejskiej.

Znacznie bardziej piany był kierowca bmw zatrzymany kilka dni wcześniej na ulicy Okopowej. Około 2:20 patrolujący miasto strażnicy zauważyli jadące wężykiem auto, którego kierowca co chwile zwalniał by zaraz znów przyśpieszyć. Gdy ten zatrzymał się przy ul. Krakowskie Przedmieście, strażnicy podeszli, by go wylegitymować. Od razu poczuli woń alkoholu a wezwani na miejsce policjanci ustalili, że miał on 1,6 promila w organizmie.

Obaj kierowcy staną przed sadem. Grozi im do 2 lat pozbawienia wolności.

(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2014-02-07 22:31:40

3 komentarze

  1. Zresztą, po co ich zatrzymywać, jak ewentualna rozprawa w sądzie miałaby być przy „pomyślnych wiatrach”, moooże za pół roku.

  2. Tylko do 2 lat?Przy obecnej skali poblemu,,naglasnianiu i ilosci wypadkow smiertelnych powinno sie to traktowac jak debilizm i leczyc.Od 2 lat!

  3. Już o tym pisałem.

    Za uprawę chwasta w szafie prokurator zamyka młodego mężczyznę w areszcie śledczym do sprawy, ( 6 – 9 miesięcy ) ponieważ grozi mu do 10 lub 15 lat więzienia i jest strasznym przestępcom i zagrożeniem dla społeczeństwa.
    A na południowej na „dołku” koledzy spod celi wyrobią mu światopogląd na temat prawa, porządku i policji.

    Pijanych lekarzy weterynarii odwozi się taksówką do domu, żeby wytrzeźwieli i złożyli wyjaśnienia przed prokuratorem.

    Przecież ich czyny to drobny występek nieszkodliwy dla społeczeństwa i mogą odpowiadać z wolnej stopy.

    Wszyscy wiemy jak to powinno wyglądać.
    Zamknąć pijusa jednego z drugim dla przykładu na kilka miesięcy do sprawy. Koledzy i rodzina by się dowiedziała za co siedzi i gdzie się podziewa. Zezwolić na publikacje wizerunku i nazwiska.

    A większą karą jest wstyd przed sąsiadami i kolegami niż te śmieszne wyroki w zawieszeniu i grzywny po 1000 zł.

Z kraju

Wiadomości z info112