Mrożone maliny i koncentrat pomidorowy z Ukrainy zatrzymane na granicy
09:58 15-02-2024
– W dniu 5 lutego 2024 r. rozpoczęto kontrolę maliny mrożonej o masie 20 000 kg, zapakowanej w 800 szt. worków papierowych importowanej z Ukrainy, z której pobrano próbki do badań laboratoryjnych do Laboratorium w Lublinie. W wyniku tych badań stwierdzono obecność plastiku – informuje Miłosz Bednarczyk kierownik oddziału ds. mediów i komunikacji społecznej w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.
Po odwołaniu się importera od wyników badań, wtórnik próbki po konsultacji z Głównym Inspektorem Jakości Handlowej przekazano do laboratorium w Kielcach. W wyniku tych badań również stwierdzono obecność plastiku. W związku z tym w dniu 9 lutego 2024 r. wydano decyzję administracyjną zakazującą wprowadzenia do obrotu na terenie Polski.
– W dniu 31 stycznia 2024 r. rozpoczęto kontrolę koncentratu pomidorowego 36% o masie 19 033 kg opakowanego w 79 beczek importowanego z Ukrainy. Przebadano zarówno pobraną próbkę, jak i wtórnik próbki. W związku z powyższym w dniu 14 lutego 2024 r. wydano decyzję zakazującą wprowadzenia do obrotu ze względu na zaniżoną kwasowość o 0,7% – wyjaśnia Miłosz Bednarczyk.
Decyzją wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego, służby i inspekcje odpowiadające za badania produktów oraz kontrole na granicy z Ukrainą pracują przez całą dobę i sprawdzają jakość każdej przesyłki wjeżdżającej do kraju. W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości, towary nie otrzymują zgody na wprowadzenie do obrotu, a następnie transport jest kierowany do utylizacji lub zawracany do kraju, z którego przyjechał.
Rzeszowski IJHARS wydał dwie podobne decyzje, co do importowanych z Ukrainy nasion lnu. Podczas kontroli natrafiono na martwe szkodniki. Łącznie cofnięto 44 ton ładunku.
Może zacząć kontrolować ojczysty produkt? Ukraińskie są dobrej jakość a za wami polacy przemawiać nienawiść
Są kontrolowane na bieżąco w przeciwieństwie do ukraińskich, bo służby nie są w stanie wszystkiego sprawdzić po poluzowaniu przepisów przez UE.
Won na wojnę przybyszu zarobkowy.
Jak rozumiem szanowny Dimo, jetes gosciem w naszym kraju, wiec jako gosc, przyjmujesz zasady gospodarza, a jezeli cos nie pasuje, to zapraszam do powrotu do domu.
100% tylko że nie ,,zapraszam do powrotu do domu ” a proste WON!
To smacznego. Jedz ten syf z ukrainy.
Właśnie o to chodzi żeby badac twój ojczysty produkt, ukraiński.
Zawracać wszystkie produkty ukraińskie, to sama trucizna. Najlepiej zawracać wszystkich Ukraińców na granicy.
Pisz do swoich, ale u siebie, używaj cyrylicy, bo nie przystoi pisać w obcym języku.
Nie są dobrej jakości jak jest tam plastik i martwe szkodniki 💀
Przecież mikroplastik jest wszędzie i we wszystkim, że nie wspomnę o kocie…
Jakoś za rządu PiS nie musieli nic kontrolować bo Morawiecki latem wszystko zablokował. Teraz mamy Tuska z PSL i wszystkie śmieci z martwymi szczurami lądują w naszych słoikach i w chlebie.
Ty tak serio czy marna prowokacja?
Bo byznesmeny tusskowe POwyłaziły z nor i sprowadzają wszystko. Zakład że nigdy nie zostanie wprowadzony zakaz obrotu tymi odpadami (sorry wyborcy po za użycie waszej ksywy)?
Co zablokował? Chyba tych co nie byli dla nich politycznie wygodni. Szły miliony ton.
halo co wy ?????
Jak tak można wbijać nóż w plecy braciom zaa Buga, toż to u nich wojna.
Kiedy blokada na owoce miękkie z Ukrainy..?
Pytanie – kto sprowadza do Polski zboże, warzywa i owoce z Ukr? Czy nie są to przypadkiem sami Polacy.
Dlaczego tych cwaniaków się nie ściga?
Może to nawet ci sami którzy eksportują produkty rolne z Polski na Ukrainę. Parę lat temu pracowałem w chłodni. Jak się trafił od rolnika owoc lub warzywo którego nie dało się sprzedać na rynku wewnętrznym (chodziło głównie o kwestie jakościowe) i nie dało się wymieszać z pełnowartościowym produktem (często tak się robiło) to taki towar sprzedawało się albo do więzień, albo na Ukrainę. Jest też pewien producent soków który bardzo chętnie skupował różne odpady.
Wracam do oleju z oliwek. Przynajmniej to u nich nie rośnie. Niech sami sobie jedzą zdechły myszy i szczury.
Ciekawe czy ten towar jest cofany na Ukr czy będzie stał u nas przy granicy aż zgnije jak ta kukurydza, albo co gorsza jak temat ucichnie, ktoś ukradkiem w końcu rozprowadzi to po Polsce.
Jeden Tir malin to 50000 zł zysku dla importera.
Rolnicy zrobili szum i dopiero ktoś zaczął to uczciwie kontrolować. Oczywiście wcześniej zza wschodniej granicy trafiał do nas towar w idealnym stanie. Ciekawe kto i ile brał w łape dając przyzwolenie na przyjmowanie takiego transportu