W Warszawie wszystko było konsultowane z sanepidem i zostaną stworzone 2 oddzielne pomieszczenia – jedno dla kotów i do zabawy z nimi, drugie to kawiarnia z zakazem wstępu dla kotów. Lublin powinien zaadoptować to samo rozwiązanie.
M0nka
No bo to Polska nie elegancja Francja.
W Londynie juz taka restauracja funkcjonuje i jakos ludzie zyja wow
” Lady Dinah’s Cat Emporium” nazwa restauracji dla ciekawskich
ola
Bo to jest właśnie polska wszystko pod górkę
daR
Hahaha, ładny shitstorm, a to tylko kawiarnia z kotkami… xD
ola
Ludzie na starym mieście w złotym osle od lat są koty i jakoś nikt nie umarł a w nalesnikarni każą po kuchni i tez nikt nie umiera tylko wrzawa medialnej nie ma ze są tam koty. Nie lubisz zwierząt to nie idź do takiego lokalu i sprawa zalatwiona
Kar
Bardzo przyjemne miejsce wlasnie dla lubelskich kociarzy.
Obsługa również miła. Nie wiem dlaczego mają z tym problem
gotoxy76
Do tych wszystkich ,którym wysterylizowało mózgi.
Nie podoba ci się restauracja z kotami to do niej nie wchodź. Jak już wszedłeś do wyjdź. Idź do innej.
Na twoim telefonie komórkowym w którym przeglądasz internet ,lub z którego właśnie dzwonisz czekając na posiłek jest mnóstwo bakterii. Podobnie jak na wózku sklepowym, klawiaturze komputera, desce sedesowej czy suszarce do rąk w toalecie, na szmince, tuszu do rzęs i gąbce do mycia naczyń. Bakterie są wszędzie.
Jeszcze jedna uwaga, jeżeli koty nocują w restauracji tzn. ,że nie znajdziesz tam myszy czy szczurów. Jeżeli wydaje ci się, że w twojej ulubionej restauracji (bez kotów) nie ma też szczurów czy myszy to bardzo prawdopodobne ,że się mylisz. Szczurów nie będzie podczas kontroli sanepidu bo kontrole nie są przeprowadzane nocą. Tak,że całkiem możliwe ,że po zapleczu czy kuchni twojej ulubionej restauracji w której właśnie spożywasz posiłek ,nocą biegały szczury.
Wyłączcie tv, włączcie myślenie.
Słuszna uwaga,sama słyszałam od wiarygodnej osoby,że w jednej z restauracji utopił się szczur w beczce ze śledziami.Topielca usunięto a śledzie podano gościom na stół.
A druga sprawa,to czystość rąk kucharzy i kelnerów,czy na pewno myją ręce po wyjściu z toalety?Niestety rzadko,też z dobrze poinformowanych źródeł.
Aaron Fleischmann
To nie o to chodzi, czy podoba mi się restauracja z kotami czy nie, ale o to, że np. ja nie wiem, czy obecność w restauracji kotów nie stanowi zagrożenia dla mojego życia lub zdrowia. Od tego właśnie jest SANEPID, aby takie zagrożenie wykluczyć lub potwierdzić i lokal zamknąć.
zyz
A co jeśli załapię coś od kota i pójdę do innej restauracji – epidemia gotowa…
Archon
Przerażają mnie komentarze przytakujące sanepidowi, iście esbeckie w swojej formie. Jesteście żałośni, na świecie jest sporo knajp gdzie można żreć bez kontroli sanepidowskich i ludzie żyją! Szok? Niedowierzanie? I nie, nie „umierajo pod płotem”.. Nikt nie chce truć swoich klientów, nawet przypadkowo, a jeśli ktoś lubi koty/psy/konie/syf to chętnie z tego typu knajpy skorzysta.
Czemu jeszcze jesteście żałośni? Ponieważ własne widzimisię w stylu „jako można jeść z kotami” lub „kłaki wpadno do kawy” chcecie koniecznie narzucić innym. Wam się wydaje, że pozjadaliście rozumy i wiecie co jest lepsze dla innych, dlatego ma być po waszemu. A jeśli nie jest po „waszemu” to ma wejść jakiś urzędas i zamknąć prywatny interes. O tak! Przeklęty socjalizm nadal siedzi w tym narodzie…
Krzysztof
Ludzie o ograniczonych mozliwosciach umyslowych odzrzucaja to co dla nich nowe czyli niezrozumiale.
Wiesniaki,
zostawcie ta kawiarnie w spokuju, nie rzuczajcie kamieniami w cos, dlatego ze tego
nie rozumiecie. Inteligentny czlowiek respektuje potrzeby i preferencje innych.
Idzcie lepiej sie rozmnazac, bo wam PiS-da…
ana
Zaściankowość w całej okazałości,najwięcej do powiedzenia mają ci co zwierzęta oglądają w telewizji-zapewniam Was że kot nie wychodzący na zewnątrz jest bardziej higieniczny od niejednego z Was,pachnie bez używania kosmetyków.
TomiX
Typowa obsesja funkcjonariuszy aparatu państwa dla których wolny wybór jest pojęciem nieznanym.
W Warszawie wszystko było konsultowane z sanepidem i zostaną stworzone 2 oddzielne pomieszczenia – jedno dla kotów i do zabawy z nimi, drugie to kawiarnia z zakazem wstępu dla kotów. Lublin powinien zaadoptować to samo rozwiązanie.
No bo to Polska nie elegancja Francja.
W Londynie juz taka restauracja funkcjonuje i jakos ludzie zyja wow
” Lady Dinah’s Cat Emporium” nazwa restauracji dla ciekawskich
Bo to jest właśnie polska wszystko pod górkę
Hahaha, ładny shitstorm, a to tylko kawiarnia z kotkami… xD
Ludzie na starym mieście w złotym osle od lat są koty i jakoś nikt nie umarł a w nalesnikarni każą po kuchni i tez nikt nie umiera tylko wrzawa medialnej nie ma ze są tam koty. Nie lubisz zwierząt to nie idź do takiego lokalu i sprawa zalatwiona
Bardzo przyjemne miejsce wlasnie dla lubelskich kociarzy.
Obsługa również miła. Nie wiem dlaczego mają z tym problem
Do tych wszystkich ,którym wysterylizowało mózgi.
Nie podoba ci się restauracja z kotami to do niej nie wchodź. Jak już wszedłeś do wyjdź. Idź do innej.
Na twoim telefonie komórkowym w którym przeglądasz internet ,lub z którego właśnie dzwonisz czekając na posiłek jest mnóstwo bakterii. Podobnie jak na wózku sklepowym, klawiaturze komputera, desce sedesowej czy suszarce do rąk w toalecie, na szmince, tuszu do rzęs i gąbce do mycia naczyń. Bakterie są wszędzie.
Jeszcze jedna uwaga, jeżeli koty nocują w restauracji tzn. ,że nie znajdziesz tam myszy czy szczurów. Jeżeli wydaje ci się, że w twojej ulubionej restauracji (bez kotów) nie ma też szczurów czy myszy to bardzo prawdopodobne ,że się mylisz. Szczurów nie będzie podczas kontroli sanepidu bo kontrole nie są przeprowadzane nocą. Tak,że całkiem możliwe ,że po zapleczu czy kuchni twojej ulubionej restauracji w której właśnie spożywasz posiłek ,nocą biegały szczury.
Wyłączcie tv, włączcie myślenie.
Słuszna uwaga,sama słyszałam od wiarygodnej osoby,że w jednej z restauracji utopił się szczur w beczce ze śledziami.Topielca usunięto a śledzie podano gościom na stół.
A druga sprawa,to czystość rąk kucharzy i kelnerów,czy na pewno myją ręce po wyjściu z toalety?Niestety rzadko,też z dobrze poinformowanych źródeł.
To nie o to chodzi, czy podoba mi się restauracja z kotami czy nie, ale o to, że np. ja nie wiem, czy obecność w restauracji kotów nie stanowi zagrożenia dla mojego życia lub zdrowia. Od tego właśnie jest SANEPID, aby takie zagrożenie wykluczyć lub potwierdzić i lokal zamknąć.
A co jeśli załapię coś od kota i pójdę do innej restauracji – epidemia gotowa…
Przerażają mnie komentarze przytakujące sanepidowi, iście esbeckie w swojej formie. Jesteście żałośni, na świecie jest sporo knajp gdzie można żreć bez kontroli sanepidowskich i ludzie żyją! Szok? Niedowierzanie? I nie, nie „umierajo pod płotem”.. Nikt nie chce truć swoich klientów, nawet przypadkowo, a jeśli ktoś lubi koty/psy/konie/syf to chętnie z tego typu knajpy skorzysta.
Czemu jeszcze jesteście żałośni? Ponieważ własne widzimisię w stylu „jako można jeść z kotami” lub „kłaki wpadno do kawy” chcecie koniecznie narzucić innym. Wam się wydaje, że pozjadaliście rozumy i wiecie co jest lepsze dla innych, dlatego ma być po waszemu. A jeśli nie jest po „waszemu” to ma wejść jakiś urzędas i zamknąć prywatny interes. O tak! Przeklęty socjalizm nadal siedzi w tym narodzie…
Ludzie o ograniczonych mozliwosciach umyslowych odzrzucaja to co dla nich nowe czyli niezrozumiale.
Wiesniaki,
zostawcie ta kawiarnie w spokuju, nie rzuczajcie kamieniami w cos, dlatego ze tego
nie rozumiecie. Inteligentny czlowiek respektuje potrzeby i preferencje innych.
Idzcie lepiej sie rozmnazac, bo wam PiS-da…
Zaściankowość w całej okazałości,najwięcej do powiedzenia mają ci co zwierzęta oglądają w telewizji-zapewniam Was że kot nie wychodzący na zewnątrz jest bardziej higieniczny od niejednego z Was,pachnie bez używania kosmetyków.
Typowa obsesja funkcjonariuszy aparatu państwa dla których wolny wybór jest pojęciem nieznanym.