Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Chciał dojechać do znajomych nad Jezioro Białe, ukradł citroena

Wkrótce przed sądem stanie 19-latek, który ukradł citroena i pojechał nim do Okuninki. Młody mężczyzna tłumaczył, że nie miał jak dostać się do znajomych.

W minioną niedzielę policjanci z Włodawy przyjęli zgłoszenie o kradzieży citroena należącego do 41-letniego mieszkańca miasta. Pojazd zniknął z jednego z parkingów. Wartość pojazdu została oszacowana na kwotę około 30 tys. Wewnątrz auta znajdował się skórzany portfel wraz z zawartością różnych dokumentów, kart bankomatowych oraz pieniądze.

Jeszcze tego samego dnia kryminalni zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewali o dokonanie tego przestępstwa. Okazał się nim 19-letni mieszkaniec gminy Wojciechów.

Młody mężczyzna przyznał się do popełnionego czynu. Tłumaczył się, że chciał dojechać do znajomych znajdujących się w Okunince, a nie posiadał przy sobie pieniędzy. 19-latek wczoraj usłyszał zarzut kradzieży pojazdu w celu jego krótkotrwałego użycia. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

(fot. Policja)

11 komentarzy

  1. Z Włodawy do Okuninki jest kilka kilometrów, więc „zorganizowanie” auta zajęło mu więcej czasu niż dojście.

    • Studętkom jezdem, to wiem, że...

      To tak jak z seksem (potocznie: bzykanie), więcej czasu (i pieniędzy) zajmuje namawianie na „numerek”, niż sam „zabieg”.

    • Franio tyyy koniu

    • Franiu, tak rozumuje człowiek myślący. więc nie wymagaj tego od przeciętnego 19-latka, którego pojęcie o życiu zawiera się gdzieś pomiędzy ekranem smartfona, a konsolą do gier

  2. Powinien być wprowadzony podatek od ilości szarych komórek. Nasz „boharer” chyba by się nie wypłacił. Nigdy nie wpadłbym na pomysł żeby coś ukraść, by gdzieś się dostać. Gdybym naprawdę był bez gotówki to skończyło by się na łapaniu autostopa, albo podróżowaniu pieszo choćby i wiele godzin. Ale cóż. W naszym społeczeństwie wiele osobników uważa chyba że cudze nie parzy. Jeszcze można by szukać usprawiedliwienia gdyby wychowywał się w komunie. Wtedy mógłby mieć wtłoczone myślenie, że nie „twoje”, tylko „nasze”. Ale nie 19 latek…

    • W komunie wszystko było oficjalnie „nasze”, ale ludzie o wiele bardziej szanowali czyjąś własność niż teraz. Wielu dzisiejszych młodzieńców mogłoby się nauczyć prawdziwego poszanowania cudzych rzeczy właśnie od osób, które w komunie przeżyły większość życia. Tak więc z tą komuną to kiepski przykład dałeś, bo jest dokładnie odwrotnie.

      • Ale nie zapominaj o tych co za komuny kradli z zakładów na potęgę a w obliczu przemian ustroju doprowadzali zakłady do upadku aby wykupić je za grosze i sprzęt w nich pracujący. To dzisiejszy przedsiębiorcy, tzw. chamy w gumowcach, którzy uważają się nie wiadomo za kogo a pracowników mają za nic. To ci ludzie wyrośli na komunie. Także to poszanowanie schowaj sobie w buty. Poszanowanie czyjegoś i własnego sprzętu wynikało wyłącznie z tego, że nic nie było i jak rozwaliłbyś samochód to o drugim mógłbyś pomarzyć.

      • Tak, szanowali. Na zasadzie „a zabiorę bo jeszcze kto ukradnie”…

  3. I to pokazuje jaka patologia zjeżdża nad to niegdyś fajne jezioro! Nie jeżdżę tam od dawna! Komentarzy patusów mam gdzieś!

  4. Oj tam, oj tam…. najpierw wszystko dawali /500+, 300+, 1000+/ i nagle głupiego samochodu nie można na chwilkę sobie zabrać… Brayanko- jessikowe pokolenie stracone.

Z kraju