Zatrzymali ciężarówkę wypełnioną niebezpiecznymi odpadami. Podejrzenia wzbudził kierunek jazdy (zdjęcia)

Inspektorzy transportu drogowego z Lublina prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie transportu odpadów niebezpiecznych, jaki został zatrzymany na drodze krajowej nr 2 w Worońcu. W trakcie rutynowej kontroli okazało się, że pojazd przewozi metalowe beczki. Znajdowało się w nich 2220 kg substancji ropopochodnych.

W trakcie sprawdzania dokumentów wyszło na jaw, że nic się nie zgadza z tym, co było w nich ujęte. W kartach przekazania odpadu, transport realizowano z Małaszewicz do Gliwic. Pojazd jednak poruszał się w odwrotnym kierunku. Wpisany był też inny przewoźnik, niż faktycznie realizujący przewóz. Do tego część beczek zostało załadowane wiekiem do dołu.

Na miejsce wezwano inspektora z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Konieczne okazało się bowiem określenie, jaki faktycznie odpad jest przewożony. Czynności potwierdziły, że są to pozostałości oleju napędowego i benzyn, całość ma właściwości łatwopalne.

W trakcie ustaleń wyszło też na jaw, że ładunek był już w Gliwicach, w firmie zajmującej się neutralizacją tego typu odpadów. Nie został jednak przyjęty, gdyż stwierdzono niezgodności dotyczące jego rodzaju i zawartości beczek. Teraz inspektorzy wykonują dalsze czynności w tej sprawie.

Wiadomo już, że odpowiedzialność grozi aż czterem różnym podmiotom. Chodzi zarówno o przewóz towaru niebezpiecznego bez wymaganych dokumentów, jak też w sposób niepozwalający na jego identyfikację. Do tego dochodzi naruszenie przepisów dotyczących rozmieszczania i mocowania ładunków, oraz brak wymaganego oznakowania przesyłki lub opakowania zbiorczego.

(fot. WITD)