Trwa protest Inspektorów Transportu Drogowego. Nie kontrolują niektórych pojazdów, inne czynności są bardzo skrupulatne (zdjęcia)
18:23 18-11-2018 | Autor: redakcja

Od ponad miesiąca trwa akcja protestacyjna w Inspekcji Transportu Drogowego. W porównaniu do zakończonego niedawno protestu policjantów, odbywa się ona bez żadnego rozgłosu i bez medialnych relacji. Nie oznacza to jednak, że inspektorzy nie zastosowali żadnych form nacisku podkreślających swoją determinację w dążeniu do uzyskania zadowalających ich zmian. Obecnie frustracja w środowisku jest na bardzo wysokim poziomie i pracownicy są zdeterminowani oraz gotowi na kolejne formy protestu.
W lipcu związkowcy z Inspekcji Transportu Drogowego zorganizowali referendum w tej sprawie. Wyniki głosowania były jednoznaczne i zapadła decyzja o wejściu w spór zbiorowy z pracodawcą. Dokładnie z pracodawcami, gdyż obecna struktura ITD wygląda w ten sposób, że inspektorzy w całym kraju podlegają pod Głównego Inspektora Transportu Drogowego, jednak zatrudniają ich podlegające wojewodom Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego. To z kolei oznacza brak równości, np. w różnych województwach są różne warunki pracy i znaczne różnice w wynagrodzeniach.
Początkowo protest miał przebiegać na długotrwałych i skrupulatnych kontrolach, oraz masowym braniu zwolnień lekarskich. Tego typu strajk włoski przeprowadzony już został w październiku 2017 roku, kiedy to jedna kontrola drogowa trwała nawet ponad 2 godziny. W trakcie spotkań ze związkowcami ustalono jednak, że akcja protestacyjna polegać będzie m.in. na częstszym stosowaniu pouczeń zamiast mandatów karnych, czy też zawieszeniu kontroli pojazdów zza wschodniej granicy. To właśnie u kierowców z Ukrainy czy Białorusi ujawnianych jest najwięcej przypadków łamania przepisów związanych z ustawą o transporcie drogowym. Inne czynności są z kolei prowadzone niezwykle skrupulatnie, co znacznie wydłuża ich czas.
Inspektorzy domagają się m.in. reformy Inspekcji Transportu Drogowego, a dokładnie uznania jej za służbę mundurową. Jak nam wyjaśniali, nawet Straż Marszałkowska ma uprawnienia takie jak służby mundurowe, zaś inspektorzy, choć wykonują na drogach takie same czynności jak policjanci, pracują w systemie 24-godzinnym, cały czas z bronią u boku, to w świetle przepisów są zwykłymi urzędnikami. Inspektorzy domagają się również wzrostu wynagrodzeń, które jak wskazują, są na niezmienionym poziomie od ponad 10 lat, a zadań jakie muszą wykonywać, przybywa z roku na rok.
Kolejnym postulatem, który jednocześnie związany jest z koniecznością przeprowadzenia reformy ITD, są uprawnienia emerytalne. Ponieważ inspektorzy posiadają status urzędników, nie mają zabezpieczenia socjalnego takiego jak inne służby. W przypadku utraty zdrowia w trakcie wykonywania czynności służbowych, jedyną alternatywą pozostaje dla nich zwolnienie z pracy. Żądają również zniesienia statystyk, co ma jednocześnie wpłynąć na zwiększenie ochrony polskich przewoźników przed nieuczciwą konkurencją. Jak dodają, obecnie panująca sytuacja wpływa na coraz gorszy wizerunek Inspekcji Transportu Drogowego.
(fot. lublin112)
Co!!!Może mało jeszcze zarabiają.Kolega jest inspektorem i stać go na dwie wycieczki w ciągu roku w różne zakątki świata,od Dubaju po Amerykę południową.
Grzesiu nie unoś się bo sikniesz. Kolega zapewne z last minet jeździ?
kto następny w kolejce i jaki jest harmonogram strajków ?
– kolejarze w okresie świątecznym ?
– nauczyciele w czasie matur ?
23 listopada w Warszawie pod Sejmem o godz.10 właściciele książeczek mieszkaniowych z lat 70/80 ubiegłego wieku będą walczyć o sprawiedliwość.
czyżby kierowcy taxify odetchnęli z ulgą?
Właśnie nie to oni są ofiarami „strajku Włoskiego” 😉
Raczej nie ofiarą, tylko baranami którzy sami podstawiają się do strzyżenia. To zbyt łakomy kąsek. Za jednym zamachem kilkanaście tysięcy. Na innych przewoźnikach mają co najwyżej 1-2 tys kary za drobne uchybienia, więc ile więcej trzeba kontroli zrobić żeby wyszło na to samo.
Żal ci kałmuku, do roboty a nie odrabiać D.. kolegi
„Zielona Febra” Kierowcy MPK strajkować!!!!!!!!
Nie kontrolują kierowców ciężarówek z Ukrainy/Białorusi? Widać jak inspektorzy dbają o bezpieczeństwo na drogach. Nie ważne, że przemęczony kierowca może staranować kilka aut, ważne, że można zarobić 12000 na kierowcy Taxify.
Chcą kolejne darmozjady emerytury po 15 latach !!! A wy Społeczeństwo płacić na nich i zdychać na emeryturze głodowej !!!!!!!!!! Kiedy to my wszyscy wyjdziemy na ulice !?! Policja nas spałuje , a sądy szybciutko osądzą!!!! Rączka rączkę myje
Następny sfrustrowany idiota.
Żenada z tym strajkiem…teraz jak zima to powinny drogowcy strajkowac
Dobrze trzeba strajkowac pochwała się należy robota ciężka brawo brawo
Nawrót psiej grypy.