Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

W trakcie dachowania wypadł z samochodu. 11-latek zginął na miejscu AKTUALIZACJA

Wciąż zablokowana jest droga krajowa nr 17 Lublin – Warszawa. W Gończycach zderzyły się trzy samochody. Jedna osoba zginęła.

Do wypadku doszło w sobotę o godzinie 13:35 w miejscowości Gończyce. Zderzyły się tam trzy samochody osobowe, z których jeden dachował. W volkswagenie golfie podróżowała kobieta z dzieckiem. W trakcie dachowania, chłopiec wypadł z pojazdu.

Na pomoc ruszyli świadkowie zdarzenia. Widząc że poszkodowany nie daje oznak życia rozpoczęli akcję reanimacyjną. W międzyczasie na miejsce przyjechała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Walka o życie 11-latka trwała ponad pół godziny. Niestety nie przyniosła ona rezultatu. Chłopiec zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Kierująca golfem kobieta została zakleszczona we wraku auta, strażacy uwolnili ją wykorzystując narzędzia hydrauliczne. Została ona przetransportowana do szpitala. Jej stan jest poważny.

Poszkodowane zostały jeszcze dwie kolejne osoby podróżujące pojazdami, które brały udział w wypadku. Na miejscu pracują policjanci, którzy pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okoliczności tragicznego w skutkach zdarzenia.

Droga krajowa nr 17 Lublin – Warszawa jest w tym miejscu całkowicie zablokowana. Ruch kierowany jest na objazdy. Jak nas poinformowano, utrudnienia mogą potrwać jeszcze około dwóch godzin.

Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelników. Andrzej, Grzegorz – DZIĘKUJEMY!

AKTUALIZACJA 20:30

Jak nas poinformowano, ze wstępnych ustaleń wynika, że do wypadku doprowadziła kierująca volkswagenem kobieta. Podczas wykonywania manewru wyprzedzania zaczepiła ona o jadące w tym samym kierunku bmw. Łącznie w wypadku uczestniczyły cztery auta. Oprócz 36-letniej kobiety, która kierowała volkswagenem, do szpitali trafiły dwie pasażerki bmw. Stan 36-latki określany jest jako ciężki. Ruch odbywał się objazdami przez Gończyce, Żelechów, Górzno.

(fot. nadesłane – Kasia – DZIĘKUJEMY!)
2015-09-12 16:11:49

28 komentarzy

  1. pasy by nie pomogły bo to „gólf”, vw nie słynie z bezpieczny aut, raczej im daleko do liderów.

  2. Byłem na miejscu wypadku i osoby które uważają ze chłopak nie miał zapietych pasów sa w będzie bo pasy cały czas były zapiete i mial wymagana podstawke dla dzieci a po drugie uderzenie było od strony dziecka

  3. wystarczy wolniej jechać mieć łeb na karku nic więcej

  4. Przepiekna Jakość zdjęć

  5. Jak bylam dzieciakiem , to w samochodzie rodzocow z tylu pasow nie bylo. Nie zostalam ich „nauczona” od malego, jednak teraz pierwsze co odruchowo robie po wejsciu do auta to zapiecie pasow bezpieczenstwa. Szczegol a moze uratowac zycie. Moje dzieci naucze tego samego.
    Chlopcze spoczywaj w pokoju!

  6. Usz pisze że jechał 70km/h. Jesli to była normalna droga poza terenem zabudowanym to taka jazda prowadzi do wypadków. Po prostu jest dozwolona prędkość 90km/h to niech wszyscy jadą 90, nikt nie bedzie nikogo wyprzedzał i ryzykował. Byłem na Łotwie i w Estonii, Tam nie ma ekspresówki tylko normalna taka droga dość szeroka. Wszyscy jadą 90-100km/h. Zdarzeń wyprzedzania jest bardzo mało.
    A jak jedziesz poniżej 90km/h to jesteś maruderem to zjedź uprzejmie i daj innym jechać z dozwoloną prędkością !

    • Nie masz racji…wystarczy że deszcz pada I jest gęsto na drodze. Często pokonuje te trasę I zauważyłam że wyprzedzają ci który wcale nie mają super szybkich I bezpiecznych samochodów. Rzadko wyprzedzam choć mam roczny samochód z dobrym silnikiem. Nie chce narażać na takie sytuacje ani moich dzieci ani innych. Można jechać wolniej a na ekspresowe wszytko nadrobić. Czekam na sieć fotoradarów. Może skończy się cwanakowanie.

    • Jak się chce pouczać innych jak powinni jeździć, samemu należy najpierw zapoznać się z przepisami ruchu drogowego. Zgodnie z art. 19 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem. To, że w danym miejscu przepisy dopuszczają jazdę z prędkością do 90 km/h nie oznacza, że zawsze można z taką prędkością jechać. Warunki na drodze nie były dobre: padał deszcz i jezdnia była śliska. Według Twojej teorii to również w warunkach zimowych przy np. oblodzonej jezdni wszyscy powinni jechać 90km/h!
      Należy chronić innych użytkowników dróg od kierowców o takim myśleniu.

    • Nie wiem gdzie byłeś, ale z pewnością zgubiłeś tam mózg (o ile go w ogóle miałeś). Prędkość jazdy należy dostosować do warunków panujących na drodze (pogoda, inni użytkownicy) i tyle w temacie. Ograniczone babsko widać o tym nie wiedziało (a na kursie prawa jazdy mówi się o tym)) i w efekcie zabiło własne dziecko i poturbowało innych. Stop agresywnym, wyprzedzającym na trzeciego, chamom na drodze!

Z kraju