W sobotę po południu na lotnisku w Radawcu Dużym doszło do tragicznego wypadku. Nie żyje spadochroniarz, na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.
Czyli miał najzwyczajniej w świecie cholernego pecha, pewnie rzadko taki zbieg przypadków trafia się w kupie. Szkoda chłopaka bo młody i z tego co piszesz to walczył do końca, nie spanikował jak co niektórzy sugerowali .
BARBARA
Wielkie wyr.współczucia.
Miał chłopak piękną i ekstremalną pasję…ogarniam temat bo sama byłam skoczkiem spadochronowym w Aeroklubie Lubelskim….
Apropos noży na wyposażeniu do ewentualnego cięcia linek spadochronu głównego….to były tak tępe , że tam gdzie liczą się sekundy , nie byłoby szansy tak szybko się odciąć od głównego a to podstawa żeby bezpiecznie otworzyć zapas….plus oczywiście dobra w miarę pozycja i czas….ale tak można gdybać…wierzę że chłopaczek robił wszystko ….wielki , wielki żal…
Niech mu się NIEBO otworzy.
Żegnaj mój młodszy kolego.!
Czyli miał najzwyczajniej w świecie cholernego pecha, pewnie rzadko taki zbieg przypadków trafia się w kupie. Szkoda chłopaka bo młody i z tego co piszesz to walczył do końca, nie spanikował jak co niektórzy sugerowali .
Wielkie wyr.współczucia.
Miał chłopak piękną i ekstremalną pasję…ogarniam temat bo sama byłam skoczkiem spadochronowym w Aeroklubie Lubelskim….
Apropos noży na wyposażeniu do ewentualnego cięcia linek spadochronu głównego….to były tak tępe , że tam gdzie liczą się sekundy , nie byłoby szansy tak szybko się odciąć od głównego a to podstawa żeby bezpiecznie otworzyć zapas….plus oczywiście dobra w miarę pozycja i czas….ale tak można gdybać…wierzę że chłopaczek robił wszystko ….wielki , wielki żal…
Niech mu się NIEBO otworzy.
Żegnaj mój młodszy kolego.!
wyrazy współczucia dla rodziny