Pomimo licznych oszustw i apeli o zachowanie ostrożności, wciąż dochodzi do tego typu sytuacji. Zdarzają się też przypadki, że niektóre osoby padają ofiarami raz za razem.
W miniony weekend z Puławach doszło do groźnego wypadku na przejściu dla pieszych. Kierowca mercedesa potrącił 6-latkę, która spadła z sanek ciągniętych przez dziadka dziewczynki.
Opolscy policjanci zatrzymali sprawcę włamania z kradzieżą do jednego z budynków gospodarczych na terenie Opola Lubelskiego. Sprawca ukradł przedwojenne sanki, jednak nie będzie mu dane przez najbliższy czas na nich zjeżdżać.
Nasz Czytelnik zaalarmował nas, że na terenie osiedla im. Adama Mickiewicza w Lublinie znajdują się elementy infrastruktury zagrażającej zdrowiu i życiu dzieci jeżdżących na sankach. Zwrócił się z problemem do administracji, a ta odpisała, że górka nie jest przeznaczona do zjazdów na sankach przez dzieci.
W ostatnim czasie całą Polskę obiegła wiadomość o tragicznym wypadku w Warszawie, gdzie podczas jazdy na sankach zginął 12-latek. Jak się okazuje, był on mieszkańcem naszego regionu a do stolicy udał się na ferie.
W obliczu trudności z zakupem sanek, wiele osób zaczyna radzić sobie samemu i własnoręcznie tworzyć sprzęty do zjeżdżania na śniegu. Pomysłów nie brakuje.
Biorąc pod uwagę ostatnie opady śniegu, sanki stały się produktem deficytowym. W ostatnich dniach w redakcji odebraliśmy kilka telefonów z pytaniem, gdzie kupić sanki. Po co kupować, jak można...wypożyczyć!
Opady śniegu sprawiły, że dzieci w końcu mają choć namiastkę aktywnych ferii. Nie próżnują również dorośli. Koło Opola Lubelskiego powstał potężny bałwan.