W sierpniu ubiegłego roku na jednej z posesji w Markuszowie doszczętnie spłonął budynek mieszkalny. Dzięki zbiórce pieniędzy zorganizowanej w Internecie udało się zakupić nowe cztery kąty dla pana Mariana, poszkodowanego przez żywioł.
Znaleziony w Radecznicy cielak trafił pod opiekę jednego z rolników, który prowadzi ranczo. Mężczyzna wyraził też chęć "adopcji" zwierzęcia, gdyby jego właściciela nie udało się odnaleźć.
Po raz kolejny uważane za najlepszych przyjaciół człowieka psy, okazały się dla kogoś niepotrzebne. Nieznana osoba wywiozła je do lasu i porzuciła. Jedno ze zwierząt nie mogło wyjść o własnych siłach, drugie je pilnowało.