Dzisiaj rano na drodze w rejonie miejscowości Okrzeja doszło do zderzenia auta osobowego z łosiem. Zwierzę o mało nie wpadło do pojazdu.
Wypadki z udziałem łosi, których w naszym regionie jest coraz więcej, są niezwykle groźne w skutkach. To z powodu masy ciała zwierzęcia, jak też jego wysokości.
Gdy dziesięć lat temu opracowywano wieloletnie plany hodowlane, łosi na terenie naszego regionu miało być w tym roku 469 sztuk. Jest ich zaś ponad 4 tysiące. To problem nie tylko dla leśników, lecz również dla rolników i kierowców.
W sobotę na drodze krajowej nr 63 auto osobowe uderzyło w drzewo. Kierowca pojazdu tłumaczył, że nagle na drodze pojawił się łoś i aby się z nie zderzyć zjechał z drogi.
Przejeżdżał przez las, gdy na jezdnię wybiegł łoś. Nie zdołał zahamować i doszło do zderzenia. Kierowca trafił do szpitala, zwierzę nie przeżyło.
Groźny wypadek miał miejsce wczoraj późnym wieczorem w gminie Krzczonów. Łoś wbiegł tuż przed nadjeżdżający motocykl.
W poniedziałek rano w Lublinie pojawiły się trzy łosie. Niestety jedno ze zwierząt trzeba było odstrzelić ze względu na obrażenia nóg. Dwa pozostałe zostały uśpione i wywiezione z miasta. Niestety tylko jedno z nich przeżyło podróż i zostało wypuszczone do lasu. Straż Miejska opublikowała nagranie z monitoringu Ogrodu Saskiego, gdzie pojawił się jeden z łosi.
Dzisiaj o poranku czytelnicy zaalarmowali nas o dwóch łosiach spacerujących w centrum Lublina. Oba zostały złapane i wywiezione kilkadziesiąt kilometrów poza miasto. Jak się okazało było też trzecie zwierzę, które ze względu na obrażenia zostało odstrzelone.
Do kolejnego w ostatnich dniach zderzenia samochodu z łosiem doszło w Lublinie. Na szczęście kierowcy nic się nie stało.
W sobotę wieczorem na drodze krajowej nr 19 samochód osobowy zderzył się z łosiem. W wypadku ucierpiały dwie osoby.
Niewielka prędkość z jaką poruszała się kierująca sprawiła, że w zderzeniu z łosiem nie doznała ona obrażeń ciała. Zwierzęcia nie udało się jednak uratować.
Dzisiaj rano czytelnicy poinformowali nas, że w rejonie Drogi Męczenników Majdanka przemieszcza się łoś. Jak się okazało Straż Miejska przyjęła zgłoszenie o zwierzęciu i ruszyła na jego poszukiwania.
Kierowcy nic się nie stało, łoś pozostawił po sobie tylko trochę sierści. To kolejny przypadek zderzenia z dzikim zwierzęciem w tym rejonie miasta.