Po imprezie wsiadła za kierownicę, gdyż jak twierdziła, nie bolała ją głowa, a także nie wymiotowała. Po drodze spowodowała kilka kolizji oraz wypadek ze skutkiem śmiertelnym.
Z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala pieszy, który został potrącony w Bełżycach. W przechodzącego na drugą stronę jezdni mężczyznę wjechał kierujący BMW.
Po tym, jak doprowadziła do tragicznego w skutkach wypadku, stanęła przed sądem oskarżona o zabójstwo z zamiarem ewentualnym. 60-latka przyznała się do winy. Zapewniała, że od roku nadużywa alkoholu, ale się "nie upija".
Nie udało się uratować życia mężczyzny, który w wigilijną noc brał udział w bójce na jednym z łukowskich osiedli. Drugi uczestnik przebywa w policyjnej celi.
Grupa obywateli Ukrainy zaczęła się bić między sobą. Co chwila do starcia dochodziło między kolejnymi mężczyznami. Uspokoił ich dopiero policyjny gaz. Pomimo ucieczki, wszyscy zostali zatrzymani.
Początkowo przedstawiono jej zarzuty spowodowania wypadku po pijanemu. Jednak śledczy postanowili zmienić kwalifikację czynu. 59-latka odpowie przed sądem za zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
Rozpędzone auto na końcu drogi staranowało ogrodzenie, wjechało na posesję i uderzyło w budynek. Podróżujące BMW osoby uciekły pieszo. Kierowca został już ustalony.
W szpitalu zmarła poszkodowana w sobotnim wypadku w Krasnymstawie rowerzystka. Jej dziecko cały czas znajduje się pod opieką lekarzy.
Najbliższe miesiące w areszcie spędzi 59-latka, która po pijanemu wjechała w poruszającą się rowerem matkę z dzieckiem. Kobieta usłyszała łącznie pięć zarzutów.
Stan potrąconej rowerzystki i jej 3-letniego synka się nie poprawił. Kobieta wciąż walczy o życie, obrażenia chłopca również określono jako zagrażające życiu. Sprawczyni wypadku trzeźwieje w policyjnej celi.
Uciekając z miejsc kolizji, do których doprowadziła jadąc po pijanemu, staranowała rowerzystkę. Cyklistka walczy o życie, jadące z nią dziecko jest w ciężkim stanie.
Dwie osoby zostały ranne w wypadku, jaki miał miejsce na jednym z przejść dla pieszych w Biłgoraju. Potrącony 12-latek śmigłowcem trafił do szpitala w Lublinie.
Mieszkanie w bloku stanęło w płomieniach, w środku znajdowały się dwie osoby. Mężczyznę dało się uratować, jego matka zginęła.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w pożarze domu, jaki wybuchł dzisiaj nad ranem w Puławach. Z budynku ewakuowano trzy osoby. Trwa ustalanie przyczyn pojawienia się ognia.