Pomóż półtorarocznemu Jasiowi, któremu grozi utrata wzroku
18:31 04-01-2015
Mieszkający w Krępcu Jaś Karwowski cierpi na rzadki nowotwór złośliwy nowotwór oka – siatkówczak. Został on zauważony przez przypadek, rodzice pewnego dnia dostrzegli na jego źrenicy dziwny odblask. Zaczęli wtedy się zastanawiać czy to może być coś złego. Gdy szukając w internecie podobnych przypadków natrafili na dane związane z nowotworem, ich świat zaczął nagle się walić. Od tej pory całe ich życie związane jest z działaniami by ich dziecko mogło widzieć.
Po badaniach w lubelskiej Klinice Okulistycznej potwierdziło się, ze Jasio ma nowotwór. Jednak jak wyjaśniają rodzice, zarówno w Lublinie czy też w Warszawie, gdzie szukali dla Jasia ratunku, lekarze twierdzili, że jedynym wyjściem jest usunięcie oka. Nie dawali także gwarancji, że później guz nie pojawi się na drugim oku. Wtedy dziecko by przestało całkiem widzieć.
Rodzice szukając informacji na temat tej choroby, dowiedzieli się o możliwości leczenia w Anglii i Stanach Zjednoczonych, gdzie lekarze usuną tylko guza a nie całe oko. W obu przypadkach koszt jest ogromny, a rodziców po prostu na niego nie stać. Niestety w klinice w Anglii, gdzie koszt byłby trochę tańszy, nie ma miejsc przez najbliższe pół roku. Jedynym ratunkiem pozostają więc Stany Zjednoczone. Największym problemem jest to, że NFZ nie refunduje takich zabiegów.Na leczenie w nowojorskiej klinice potrzebna jest kwota 500 tys. zł.
Kto jest w stanie pomóc Jasiowi może wesprzeć jego operację wpłacając również dowolną kwotę na konto fundacji której jest on podopiecznym. Nr konta: 81249000050000453026399793 z dopiskiem: Jasio Karwowski – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
2015-01-04 18:23:11
(fot. Nadesłane)
Komentarze wyłączone