Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

W taki sposób przewożeni są pasażerowie ulicami Lublina

Wypadki z udziałem dostawczych pojazdów, w których przewożone są osoby pomimo tego, że auta te nie są w żaden sposób przystosowane do tego, zdarzają się w naszym kraju kilkanaście razy w roku. Za każdym razem są tragiczne w skutkach i ginie w nich wiele osób.

Do kolejnego wypadku doszło w niedzielę nad ranem na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Parafianka w gm. Żyrzyn. W zderzeniu dwóch busów zginęły cztery osoby. Samochód dostawczy marki volkswagen zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z drugim volkswagenem, również busem. W obu pojazdach znajdowali się pasażerowie, jednak w przypadku tego pierwszego, nie był on przeznaczony do przewozu osób. Miał tylko dwa fotele kierowcy i pasażera, a pozostałe osoby usadowione były na krzesłach ustawionych w części ładunkowej auta.

Wszystkie służby zaangażowane w działania ratunkowe zgodnie twierdziły, że do tak dużej liczby ofiar by nie doszło, gdyby osoby były przewożone zgodnie z przepisami. Zwłaszcza, że trzy ofiary śmiertelne pochodziły właśnie z tego auta. Policjanci przypominają o zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa przy przewożeniu pasażerów. Zwłaszcza, że to kierujący autem jest odpowiedzialny za osoby, które zabiera do swojego pojazdu i nawet w przypadku gdy wypadek nie jest z jego winy, a zginą pasażerowie, będzie odpowiadał za przyczynienie się do ich śmierci.

Tymczasem, pomimo tego, że zdarzenia takie są niezwykle nagłaśniane przez media, zarówno lokalne jak i ogólnopolskie, to nie wszyscy zdają się rozumieć, że coś takiego może spotkać także ich, a wożąc pasażerów w ten sposób narażają ich życie. Tym bardziej przeraża fakt, kiedy w ten sposób przewożone są również dzieci.

Kilka godzin po tym tragicznym wypadku, nasz reporter na jednej z ulic Lublina zauważył podobną sytuację. Dostawczy mercedes był do granic możliwości załadowany towarem. Dodatkowo w części ładunkowej pojazdu zauważyć można było metalowe elementy, najprawdopodobniej stelaż jakiegoś pawilonu handlowego. Zaś przy tylnych drzwiach pojazdu „upchnięci” zostali jeszcze pasażerowie. Niestety tym razem kierujący wywinął się od odpowiedzialności za tak nieodpowiedzialne zachowanie, gdyż na widok aparatu fotograficznego szybko skręcił w jedną z bocznych uliczek i jeszcze szybciej wypuścił dwie osoby. Jak się okazało kobietę z dzieckiem i odjechał w dalszą drogę.

Do najtragiczniejszego wypadku tego typu doszło w październiku 2010 roku. Na drodze wojewódzkiej nr 707 między Skierniewicami a Nowym Miastem nad Pilicą w województwie mazowieckim, volkswagen transporter wiozący do pracy robotników sezonowych, zderzył się czołowo z ciężarowym volvo. Życie straciło wtedy osiemnaście osób, 16 zginęło na miejscu, dwie kolejne zostały przewiezione do szpitala, gdzie również zmarły.

Główną przyczyną tego zdarzenia było złamanie podstawowych zasad bezpieczeństwa przez kierowcę transportera. Auto którym do pracy jechali robotnicy sezonowi nie było w żaden sposób przystosowane do przewozu tylu pasażerów. Jak się okazało w pojeździe znajdowało się tylko sześć miejsc, pozostali pasażerowie jechali siedząc na skrzynkach na owoce, deskach czy też drewnianych pieńkach.
null
null
null

Komentarze wyłączone

Z kraju