Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Oferują agregat prądotwórczy i zagęszczarkę. Oszuści grasują w naszym regionie

Tłumaczą, że właśnie kończą w pobliżu budowę i zostały im m.in. krawężniki, kruszywo czy też kostka brukowa, które chcą sprzedać. Namawiają jednak na zakup w okazyjnej cenie sprzętu budowlanego, który mają ze sobą. Tymczasem są to bezwartościowe chińskie podróbki znanej marki.

W ostatnim czasie na terenie województwa lubelskiego ponownie zaczęło dochodzić do tzw. „oszustw na Włocha”. Dwaj mężczyźni oferują przypadkowym osobom materiały oraz sprzęt budowlany. Historia jest zawsze taka sama. Tłumaczą, że właśnie kończą w pobliżu budowę i zostały im m.in. krawężniki, kruszywo czy też kostka brukowa, które chcą sprzedać.

W trakcie rozmowy pokazują jednak agregat prądotwórczy i zagęszczarkę, które również mają do sprzedaży w okazyjnej cenie. Aby uwiarygodnić swoją opowieść, prezentują nawet faktury i kartę gwarancyjną. W ten sposób udaje im się znaleźć klientów. Jeden z mężczyzn zapłacił za agregat 1300 zł, tymczasem okazało się, że jest to podróbka nie mająca większej wartości. Kolejny kupił zarówno agregat, jak też zagęszczarkę. Szybko przekonał się, że kilkukrotnie przepłacił za bezużyteczny sprzęt.

Oszuści poruszają się różnymi autami. W jednym przypadku był to renault na angielskich numerach rejestracyjnych z kierowcą po prawej stronie, z drugim Volkswagen Caddy o numerach rejestracyjnych ze Szczecina. Jak nam przekazano, podobnych oszustw jak też prób oszustwa w Lublinie i okolicach było więcej.

Seria podobnych zdarzeń miała miejsce w tym samym okresie ubiegłego roku. Wówczas oszuści grasowali głównie w okolicach marketów budowlanych. Wyjaśniali, że wracają z pokazu maszyn, jednak nie opłaca im się zabierać sprzętu z powrotem do Włoch, gdyż ze względu na jego ciężar, za bilet zapłacą więcej, niż jest on wart. Dlatego też oddadzą go za darmo, jedynie należy zwrócić im 23 proc. podatku VAT, który musieli zapłacić wwożąc sprzęt do Polski.

Zapewniali, że cały sprzęt jest wart 15 tys. złotych, również pokazywali faktury zakupu. Tłumaczyli, że oddadzą go za 3,5 tys. zł, gdyż tyle wynosi podatek. Tymczasem prawdziwa wartość chińskich podróbek znanej marki wynosiła kilkaset złotych.

(fot. policja/zdjęcie ilustracyjne)

30 komentarzy

  1. Tydzień temu w sobotę był i u mnie pow Siedlecki na mazowszu. Mercedes van na Anglik na zagranicznych blachach. wjeżdżał na posesję jak do siebie. Śpiewka była taka sama kostka, agregat i zagęszczarka. Od razu wydał się podejrzany. Ciemnej karnacji ale dobrze polski znał.

  2. W tamtym roku gdzieś w środku lata kręcili się w okolicy Ryk ta sama bajka o kostce że niby z S17 im zostało a w samochodzie mieli agregat i inne elektro narzędzia

  3. moj ojciec rowniez. da sie z tym cos zrobic?