Napadł z nożem na sklep i posikał się ze strachu
13:30 27-07-2014

Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w Lublinie. Około godziny 3.30, do jednego ze sklepów w rejonie dworca PKP, wszedł zamaskowany mężczyzna. Był ubrany w kominiarkę, na dłoniach miał założone rękawiczki i grożąc nożem ekspedientce usiłował ze sklepowej kasy zabrać pieniądze. Pracownica sklepu jednak nie ulękła się groźbom i ostrzegła złodzieja, żeby tego nie robił, bo spotkają go surowe konsekwencje, wtedy ten rzucił nożem w jej kierunku. Jednak kobieta się uchyliła i nóż przeleciał obok. Sprawca nie zrażony dalej kontynuował swój plan zdobycia gotówki i usiłował rozbić kasę o podłogę.
W tym czasie do sklepu wszedł klient, który widząc co się dzieje, natychmiast wycofał się na zewnątrz i zablokował drzwi, tak by rabuś nie mógł uciec. Wtedy napastnik zorientował się, że jest w pułapce i zaczął prosić mężczyznę, by ten go wypuścił. Gdy spotkał się z odmową, prośby przerodziły się w błagania a gdy to również nie skutkowało, chciał jako zabezpieczenie, zostawić mu swój dowód osobisty. W pewnym momencie, widząc że jego błagania nic nie pomogą tak się przestraszył konsekwencji, że nie wytrzymał i na środku sklepu załatwił swoją potrzebę fizjologiczną.
Po kilku minutach na miejsce przyjechali policyjni wywiadowcy, którzy zatrzymali napastnika. Okazał się nim 22-letni mieszkaniec Lublina, który dodatkowo był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie i dzisiaj zostanie doprowadzony do Prokuratury gdzie zostaną mu przedstawione zarzuty. Dodatkowo policjanci będą wnioskować o tymczasowy areszt. Mężczyzna odpowie za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności
(fot. archiwum)
2014-07-27 12:53:17
Debil i nic więcej.
Jak tak pan możesz, panie Prezesie!
Przecież może to czytać jego rodzina i o ile nie wylądujesz pan w Wysokim Sądzie posądzony o obrazę godności, to przynajmniej przeklną pana do siódmego pokolenia.
a, że debil to i ja tak uważam. A w dodatku tchórz.
Bądźmy mu wdzięczny, że się nie zesrał bo cały sklep by zanieczyścił coka colą.
właśnie oto chodzi ze sie zesrał i malo tego puścił pawia 🙂 wiem ze sprawdzonego źródła
Na innej netowej gazetce pojawił się wpis (mam nadzieję, ze autor nie zechce mnie za to ścigać):
„To prawdziwy sztukmistrz z Lublina !!!
Biedak przygotowywał się do skoku, na wielką kasę w nocnym sklepie !
Uzbrojony w noże, lecz nie wziął tego pod uwagę, że pod wpływem stresu, człowiek zasrać się może !
Gdy cały plan zawiódł, popadł w taką trwogę, że ściągnął galoty i nasrał na podłogę !!!
Teraz stanie przed sądem i wtrącą go do celi i tam będzie skazańcem – sklepowym zasrańcem !!!”.
Koniec cytatu – można się śmiać.
kkk
Drogi „Redaktorku”,
tytuł tego zacnego wydarzenia doprowadził mnie do napadu śmiechu hahhaa
Na innym forum ktoś podpisujący się nickiem „emski” o tym napadzie napisał zgrabną rymowankę:
„Wszedł do sklepu, wyjął nóż
Oddaj kasę – ale już,
Śpiesz się – szybciej ekspedientko
W dupę ciśnie mnie gówienko
Zesram Ci się – na podłogę
Nie wytrzymam, już nie mogę
Ściągam spodnie, ściągam slipki
Napad miał być, cichy, szybki !
Gówno jednak to sprawiło
Że napadu – wręcz nie było.
….
Zapamiętaj napastniku
Gówno zostaw w swym nocniku,
W swojej muszli klozetowej…..
LUB NIE CZEPIAJ SIĘ SKLEPOWEJ…”
No Zgred to było piękne.