Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Audi staranowało volkswagena i uderzyło w drzewo. Dwie osoby ranne

Dzisiaj przed południem w Lublinie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierowca volkswagena w stanie nieprzytomności trafił do szpitala.

Do wypadku doszło w środę po godzinie 10. na ulicy Kazimierza Wielkiego w Lublinie. Zderzyły się tam dwa samochody osobowe: audi i volkswagen. Jak ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki, oba auta jechały w tym samym kierunku, w stronę ulicy Filaretów. Kierujący volkswagenem skręcał w lewo, na jedno z pobliskich miejsc parkingowych.

W tym momencie w bok pojazdu uderzyło audi, które po zderzeniu uderzyło jeszcze w pobliskie drzewo. Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe oraz policja. Dwie osoby podróżujące volkswagenem zostały przetransportowane do szpitala. Jak nas poinformowano, największe obrażenia miał kierowca, po samym wypadku był nieprzytomny. Kierowcy audi nic się nie stało.

Świadkowie zdarzenia wyjaśniali, że młody kierowca audi jechał wąską ulicą z ogromną prędkością. Zaczął wyprzedzać skręcające w lewo auto i doszło do zderzenia. Teraz policja ustala dokładne szczegóły i okoliczności zdarzenia. Sprawą wypadku najprawdopodobniej zajmie się sąd.

Przez ponad godzinę ruch w miejscu zdarzenia był całkowicie zablokowany.

(fot. lublin112)
2014-10-15 13:18:58

56 komentarzy

  1. ograniczenie jest do 30, a gówniarze przyjezdni studenci jeżdżą jakby byli sami na wiejskiej drodze

  2. kierowca od 50 lat, były biegły sądowy

    Oczywiście, że nieważne ile było na liczniku. Młodzież ma zawsze racje, dopóki życie jej nie nauczy pokory. Kierowca Polo skręcajac nie mogl zauwazyc jadacego za nim Audi, bo ten jeszcze nie skręcił z Filaretów. To, że podobno był trzeźwy nie swiadczy o tym, że nie byl naćpany, to się dopiero okaże. (Chyba, że ma tatusia dobrego pochodzenia). Na ulicy z ograniczeniem do 30km/godź nie ma prawo wydarzyc sie stluczka, nie mówiac o wypadku.

  3. ile było na liczniku to kwestia drugorzędna, jak udowodnią że audi przekroczyło dozwoloną prędkość to kierowca dostanie mandat – ale sprawcą kolizji/wypadku jest prawdopodobnie kierowca polo bo nie upewnił się czy może wykonać manewr skrętu, proste. przychylam się do opinii Kuby, pewnie czaił się 'bandyta’ na wolne miejsce przy prawej krawędzi jezdni i jak tylko wypatrzył to rura żeby ktoś mu nie wjechał przed nosem – niestety zapomniał że nie jest na skrzyżowaniu i trzeba zerknąć za siebie

    • To takie proste.
      Ten kodeks drogowy (ustawa prawo o ruchu drogowym dla bardziej konsekwentnych).
      Jako kierowca przerabiam już drugi w swoim życiu (pierwszym był ten z 1983 roku, teraz obowiązuje ten z 1997, kiedy to już prawo jazdy miałem) i niezmiernie, od zawsze, zaskakuje mnie ignorancja kierujących, którzy mają tenże akt prawa w dupie, a jednocześnie uważają się za nieomylnych.
      Zapewne tak czuł się kierujący, który strąbił mnie, gdy wyprzedzałem go prawym pasem (on jechał zaś mniej niż 100km/h środkowym) AOW trzy dni temu. Ja jechałem 140km/h dozwolone w tamtym miejscu… wolnym (po horyzont) prawym pasem. A on mnie strąbił za wyprzedzenie go tym pasem, a nie lewym… bo jechał mości hrabia środkowym… 90km/h.

      Świadomość prawna w tym kraju kuleje.
      Władza zajmuje się głównie przekroczeniami dozwolonej prędkości (o ile sprawa nie ma miejsca w „gęsto zabudowanym sadem i łąką” to nie mogę się niczego przyczepić do takiej działalności – ale.. można coś więcej, może z mniejszymi wpływami dla budżetu, ale z większymi dla polepszenia bezpieczeństwa). I rzeczywiście, mówię tak, bom ofiarą „suszących” w gęsto zabudowanym polami i łąkami… zapłaciłem, w 2007 roku, swój ostatni do tej pory mandat, za 72km/h w zabudowanym (sadem z jednej i łąką z drugiej strony).

      A wymuszenie pierwszeństwa na wyprzedzającym (w miejscu dozwolonym) – przecież to „pikuś”. Nazwijmy to jeszcze „taranowaniem” (a więc świadomym i zawinionym wjechaniem w „pokrzywdzoną ofiarę” z pomocą „tarana”) i będzie wszystko „picuś-cacuś”. No może poza logiką… która ciut na tym cierpi.

  4. Gliniana i K.Wielkiego to dla niektórych miejsca do rozwijania prędkości ,odkąd jest wyrównana nawierzchnia.
    Nieraz widziałam „miszczów” wyprzedzających – mimo że miejscami jest ciasno – bo auta zaparkowane są wzdłuż ulicy.
    Mimo wszystko czy tam jest 30 czy 50 – dziadzia nie upewniając się że może zaparkować – ruszył i pasztet gotowy ;-/
    Wina będzie POLO zapewne… nie obserwował drogi za nim i przed nim …

  5. Do wszystkich „specjalistów” krytykujących i obwiniających kierowcę VW – przejedźcie się przez ul. Glinianą i zaparkujcie w miejscu, w którym doszło do zderzenia. Patrzcie dobrze w lusterka, czy nikt was nie wyprzedza! Na tym odcinku (jadąc od strony Nadbystrzyckiej w kierunku Filaretów jest łuk. Jak jadący z tyłu pojazd poruszałby się zgodnie z obowiązującą tu prędkością 30 km/h i zasygnalizuje w odpowiednim czasie zamiar wykonania manewru wyprzedzania, to masz szansę go zauważyć. Jadący z tyłu pojazd zgodnie z przepisami (prędkość + odległość!!!) nawet przy braku sygnalizacji w momencie rozpoczęcia skrętu przez poprzedzający go pojazd, jest w stanie wyhamować na tyle, że skończyłoby się na niewielkich uszkodzeniach. Kierowca Audi: zapierniczał, barak wyobraźni, brak refleksu, brak umiejętności. Mam nadzieję, że przez długi czas nie będzie mu dane jeździć tą ulicą i nie tylko!

  6. Do wszystkich kierowców wypowiadających się, że kierowca polo tutaj zawinił, bo tamten go wyprzedzał i miał pierwszeństwo. Proszę sobie poczytać, może pomoże w codziennym życiu i zapobiegnie podobnym przypadkom.

    Wyprzedzanie

    Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:

    1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;

    2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;

    3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

    2.56) Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.

    • Pierdol dalej:

      Art. 22.
      1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

      2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

      do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;
      do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi – jeżeli zamierza skręcić w lewo.
      3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.

      4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

      5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

  7. Prędkość i droga hamowania. Warto sobie przypomnieć i pomyśleć siedząc za kierownicą – http://www.ratowniczy.pl/index.php?id=132&
    A wszyscy obwiniający kierowcę VW niech zadadzą sobie odrobinę wysiłku i policzą jaka jest długość drogi zatrzymania przy prędkości 30km/h przy suchej nawierzchni !!!.

  8. Panie OLO no właśnie – kategoria WYPrZEDZANIE :i tutaj

    2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;

    • Ano właśnie droga Katarzyno.
      Może i przesadziłem ze swoim pierwszym postem.
      Ale od samego początku śmierdzi mi to „taranowanie” redakcji 112.
      Bo „taranować” (posłużę się Słownikiem Języka Polskiego PWN – to też, po ustawie Prawo o Ruchu Drogowym, słabo dostrzegalna publikacja dla żądnych sensacji dziennikarzy) to: „rozbijać, niszczyć lub wyważać coś taranem”

      Co sugeruje wprost, że kierujący Audi w sposób umyślny rozbił i zniszczył to Polo z użyciem tarana (swojego Audi A6).
      A dla mnie sprawa, od samego początku, jest dalece mniej oczywista.

  9. Póty nie będą patrzeć w lusterka , i jeździć jak konie z klapkami póty tak będzie ,
    Czy jeździ się 30 , 50 czy 70 przy wyprzedzaniu , to ten przed Tobą ma się rozglądać . Chyba że ciśniesz na podwójnej !!
    65+ – oddaj prawko , rower już czeka gratis!!

    • Brawo Kate
      „Czy jeździ się 30 , 50 czy 70 przy wyprzedzaniu , to ten przed Tobą ma się rozglądać . Chyba że ciśniesz na podwójnej !!”
      Taki właśnie mądry jechał Audi, jak wyprzedza to wydaje mu się, że wtedy ograniczenia prędkości go nie obowiązują!! Myślenie „kierowcy” 7+
      Takim to rower strach dać do ręki, a co dopiero samochód !. Ten wypadek w pełni to potwierdza!

  10. Drogi Kierowco – sam pewnie nie patrzysz w lusterka i zrzucasz winę na tych co wyprzedzają tzn w Twoim przekonaniu „zapierdalają”. Tak, należy się za to mandat ale dużo gorszą sprawą jest nie patrzenie w lusterka.

    Często jest tak, że wyprzedzający musi pociągnąć wyprzedzanie, dodać gazu bo wyprzedzani są tak oburzeni tym faktem, że siedzą jeden drugiemu na zderzaku. I gdzie ten wyprzedzający ma się schować?
    Najlepiej przyczepiać się do wyprzedzających a samemu stwarzać jeszcze większe zagrożenie – czytaj nie patrzeć w lusterka i nie trzymać odległości. Ale on zapierdalał.

    Wystarczy wyjechać na trasę. Jedzie „tir” a za nim rząd samochodów, zderzak w zderzak. Można by wyprzedzić, po kolei auto za autem ale nie, przecież jadący za „tirem” jadą zderzak w zderzak (jakby to miało przyśpieszyć jazdę).
    Jak wyprzedzać to kilka. I co?
    I szmatławce krzyczą: wyprzedzał kolumnę, jechał jak wariat i ledwo się schował, albo co gorsza nie zdążył się schować a to oni się do takiego zachowania często przyczyniają.

Z kraju