Zjedli rurki z kremem, pojawiły się wymioty i biegunka. Kilkadziesiąt osób zatruło się salmonellą

W ostatnich dniach otrzymaliśmy szereg sygnałów o zatruciach pokarmowych, jakie wystąpiły u mieszkańców naszego regionu. Większość z nich skarżyło się na silne bóle brzucha, nudności, wymioty, biegunkę, a nawet gorączkę. U niektórych dolegliwości były tak silne, że trafili do szpitala. Część osób sygnalizowało nam, że przyczyną były zjedzone wcześniej rurki z kremem.

Jak się okazuje, sprawą wystąpienia ogniska zatrucia pokarmowego zajmuje się Inspekcja Sanitarna. Pierwsze zgłoszenia Sanepid otrzymał w środę 22 września. Niebawem badania potwierdziły, że są to zachorowania na salmonellozę. Niezwłocznie przeprowadzono dochodzenie epidemiologiczne w trakcie którego ustalono, że osoby z potwierdzoną Salmonellą spożywały ten sam produkt, czyli właśnie rurki z kremem.

Ich producentem była piekarnia zlokalizowana w powiecie puławskim. Jednak produkty sprzedawane były w wielu sklepach spożywczych na terenie Lublina, powiatu lubelskiego, puławskiego, opolskiego i kraśnickiego. Wiadomo już, że rurki, którymi zatruły się spożywające je osoby, zostały wyprodukowane w ciągu jednego dnia. W firmie odbyła się już kontrola Inspekcji Sanitarnej, nadal trwa ustalanie szczegółów zdarzenia. Zakład wstrzymał jednocześnie produkcję wyrobów zawierających krem, czyli rurek i ptysiów.

Do tej pory objawy zatrucia pokarmowego zgłosiło około 40 osób. Na dziś mamy Sanepid potwierdził też około 20 zakażeń pałeczką Salmonelli. Część z tych osób wymagała hospitalizacji. Obecnie trwają badania kolejnych osób, jak też oczekiwanie na wyniki prowadzonych w tej sprawie czynności. Jak nas zapewnili przedstawiciele Inspekcji Sanitarnej, zdarzenie to ma charakter incydentalny.

(fot. pixabay/zdjęcie ilustracyjne)