Ul. Osmolicka: Kobieta przebiegała przez jezdnię, została potrącona przez audi
23:51 29-03-2014
W sobotę około godziny 19:30 na ul. Osmolickiej kierujący audi, jadący w stronę Prawiednik potrącił przebiegającą przez jezdnię kobietę. Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe i policja. Piesza z poważnymi obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. W okolicy zdarzenia ruch odbywał się jednym pasem.
Jak ustaliliśmy na miejscy zdarzenia kobieta przebiegała przez jezdnię od strony lasu, w kierunku Domu Opieki znajdującym się po drugiej stronie ulicy. W trakcie pokonywania ulicy została uderzona przez nadjeżdżające od strony Lublina auto. w miejscu gdzie doszło do zdarzenia nie ma przejścia dla pieszych oraz oświetlenia.
Galeria zdjęć
2014-03-29 23:38:34
(fot. lublin112.pl)
Wystarczy jak jeden but spadnie…
Po pierwsze, z otaczajacych lasów może zawsze wybiec jakaś zwierzyna, wiec powinno się uważać jadąc samochodem, po drugie kierowca jadać TAKA droga powinien dostosować się do ograniczenia predkości, czego NIE WIDAĆ po wgiętej masce i uszkodzonej szybie, kolejna rzecz – jaka była droga w miejscu jej przekraczania, czy był tam zakręt, czy inne możliwe ograniczenia widoczności.. Może kobieta nie widziała żadnego samochodu, lub nawet widząc go stwierdziła, że zdąży przejść (ale się pomyliła bo jechał za szybko). Ja osobiście jestem neutralnie nastawiona, znak jednak poszkodowaną i wiem, że to bardzo miła, cieżko pracująca kobieta. Nie sądzę, by była nieroztropna. Jeżeli policja zdecyduje, że winny jest kierowca, to znaczy że tak jest. A ostatnie pytanie, kierowca był trzeźwy? Nie oceniajcie ludzie dziwni, tylko włączcie myślenie. Szkoda mi rodziny poszkodowanej i jej samej. Tyle.
Prawdopodobnie poszkodowana wbiegła na jezdnię i to jest prawdą jednakże gdyby kierowca jechał z bezpieczną prędkością to stan poszkodowanej nie byłby ciężki. Jadąc szczególnie przez las oraz w miejscu gdzie mogą znajdować się piesi to należy zachować szczególną ostrożność. Poza tym skoro to jest obok Domu Opieki Społecznej to dziwi mnie fakt, że nie ma tam żadnego oświetlenia oraz przejścia dla pieszych. Współczuję poszkodowanej i jej rodzinie.
To, że ta kobieta przebiegała przez ulicę akurat (nie wiedząc dlaczego) od strony lasu, a nie od strony domu opieki to jest TYLKO zeznanie kierowcy. Nie było świadków tego zdarzenia, a ci którzy zawiadomili i pogotowie i policję odjechali z miejsca zdarzenia pozostawiając poszkodowaną samą. Równie dobrze kierowca mógł powiedzieć, że spadła z drzewa, też byście wtedy pisali, że to desperatka? Trochę szacunku…
zastanów się co piszesz, albo skonsultuj się z kimś kompetentnym jak nie orientujesz się kompletnie w tego typu sprawach, a nie rzucasz jakimiś podtekstami.. Wgniecenie na masce świadczą o tym w jakim miejscu znajdowała się kobieta w chwili zderzenia i jest to zgodne z zeznaniami kierowcy.
To może skonsultuje się z Tobą, bo jak widzę jesteś kompetentną osobą. Wyjaśnij nam wszystkim w takim razie, bo pewnie nie tylko ja jestem ciekawa jak doszło do tego zdarzenia.
Ja uważam ze ta kobieta powinna być bardziej ostrożna a nie wybiegać na jezdnie to czy jest pracowita czy nie nie ma tu nic wspólnego!przez właśnie takie osoby kierowcy cierpią żal mi kierowcy i to bardzo jest tutaj najbardziej poszkodowany… Piszecie o tej kobiecie w czasie przeszłym to znaczy ze nie żyje ??
Saturna piszesz, że jesteś bezstronna a napierasz tylko na kierowcę.. nie byłaś na miejscu to nie widziałaś z jaką prędkością jechał kierowca. auto jest tak uszkodzone bo może kierowca nawet nie zdążył wcisnąć hamulca. po drodze się nie biega, to nie jest łąka a ludzie nie barany.. fakt szkoda kobiety bo ciała się nie wyklepie jak maskę ale zwalanie winy teraz na kierowcę jest nie smaczne. Sama postaw się teraz na jego miejscu, co będzie miał przed oczami do końca życia.. Auto nie zatrzyma się tak jak człowiek i nawet jak by jechał 200km to światła auta jadącego w nocy widać.. a kobietę bez kamizelki odblaskowej???