Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie "Czerwonej Kaliny", którą zaśpiewała młodzież w Zamojskim Domu Kultury. Jedno ze stowarzyszeń uznało, że było to szerzenie banderyzmu.
W ostatnim czasie pieśń "Czerwona Kalina" zyskała bardzo dużą popularność. Jest śpiewana w ramach solidarności z narodem ukraińskim. Niektórzy jednak wskazują, że utwór promuje faszystowską ideologię, jaką jest banderyzm. Historycy twierdzą jednak inaczej.
Stowarzyszenie Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników Zamojskiego Domu Kultury. Chodzi o promowanie utworem faszystowskiej ideologii, jaką jest banderyzm.
Decyzja Uniwersytetu Medycznego o obowiązku szczepień wśród studentów wywołała spore kontrowersje. Wczoraj do prokuratury zostało skierowane doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez rektora.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzuca pracownikom Urzędu Marszałkowskiego nadużycie uprawnień, wyrządzenie szkody majątkowej wielkich rozmiarów, poświadczenie nieprawdy w protokołach odbioru i niedopełnienie obowiązku naliczenia kar umownych. To efekt wielomiesięcznej kontroli w tym urzędzie.
Lubelski Biomed, który ogłosił niedawno rozpoczęcie produkcji pierwszego na świecie leku na koronawirusa, złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o wpis na jednym z portali, który zdaniem zarządu miał na celu manipulację kursem akcji i osłabienie wizerunku spółki.
Drugi w ostatnim czasie pożar budynku na rogu Al. Racławickich i ul. Poniatowskiego w Lublinie miał miejsce minionej nocy. Tak jak poprzednim razem, ogień pojawił się na poddaszu i w środku nocy.
Na ogrodzeniu podpalonego w ubiegłym tygodniu budynku w centrum Lublina pojawiły się plakaty oskarżające wykonawcę prac o podłożenie ognia i morderstwo gołębi. Nie wiadomo, kto jest ich autorem.
Policja i prokuratura mają się zając sprawą nocnego pożaru pustostanu przy skrzyżowaniu Al. Racławickich i ul. Poniatowskiego w Lublinie. Istnieje bowiem podejrzenie, że budynek został podpalony, aby pozbyć się gniazdujących na poddaszu gołębi. Ptaki mogły bowiem wstrzymać prace rozbiórkowe.
Jest dalszy ciąg sprawy związanej z wycofaniem się inwestora, który miał dofinansować spółkę Ursus Bus. Teraz obie strony udały się do organów ścigania. Sprawą mają zająć się policja oraz prokuratura.