Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzuca pracownikom Urzędu Marszałkowskiego nadużycie uprawnień, wyrządzenie szkody majątkowej wielkich rozmiarów, poświadczenie nieprawdy w protokołach odbioru i niedopełnienie obowiązku naliczenia kar umownych. To efekt wielomiesięcznej kontroli w tym urzędzie.
Lubelski Biomed, który ogłosił niedawno rozpoczęcie produkcji pierwszego na świecie leku na koronawirusa, złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o wpis na jednym z portali, który zdaniem zarządu miał na celu manipulację kursem akcji i osłabienie wizerunku spółki.
Drugi w ostatnim czasie pożar budynku na rogu Al. Racławickich i ul. Poniatowskiego w Lublinie miał miejsce minionej nocy. Tak jak poprzednim razem, ogień pojawił się na poddaszu i w środku nocy.
Na ogrodzeniu podpalonego w ubiegłym tygodniu budynku w centrum Lublina pojawiły się plakaty oskarżające wykonawcę prac o podłożenie ognia i morderstwo gołębi. Nie wiadomo, kto jest ich autorem.
Policja i prokuratura mają się zając sprawą nocnego pożaru pustostanu przy skrzyżowaniu Al. Racławickich i ul. Poniatowskiego w Lublinie. Istnieje bowiem podejrzenie, że budynek został podpalony, aby pozbyć się gniazdujących na poddaszu gołębi. Ptaki mogły bowiem wstrzymać prace rozbiórkowe.
Jest dalszy ciąg sprawy związanej z wycofaniem się inwestora, który miał dofinansować spółkę Ursus Bus. Teraz obie strony udały się do organów ścigania. Sprawą mają zająć się policja oraz prokuratura.
Pielęgniarki z lubelskiego szpitala, które walcząc o wyższe pensje masowo przechodziły na zwolnienia lekarskie, nie popełniły przestępstwa. Prokuratura umorzyła postępowanie wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez dyrekcję placówki.
Jeden z kierowców zarejestrował niebezpieczną sytuację drogową, a następnie nagranie przesłał na policję. Funkcjonariusze ustalili kierowcę pojazdu, który dzisiaj usłyszał zarzut w tej sprawie.
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód oddalił zażalenie ministra środowiska na decyzję prokuratury o odmówieniu wszczęcia postępowania w sprawie susłów ze Świdnika. Jan Szyszko chciał śledztwa tłumacząc, że zwierzęta wyginęły, tymczasem susły żyją i mają się dobrze.